czwartek, 2 lipca 2020


Pierwsze dni wakacyjne dane jest mi spędzać z rodziną w ośrodku wypoczynkowym w lesie. Pomimo obecności innych ludzi można doświadczyć momentów wyciszenia, zatopienia w modlitwie i kontemplacji świata natury. „Ziemia uczy nas więcej o nas samych niż można wyczytać ze wszystkich książek”(A. Exupery). Uciekając od miejskiego zgiełku, smogu i docierającego z każdej strony hałasu, krajobraz lasu, pól i jezior wydaje się prawdziwym wybawieniem i błogosławieństwem. Poranny śpiew ptaków niesiony na skrzydłach wiatru; ta symfonia form oddają coś z sakramentalności świata tak cudownego pomysłu nieustannie stwarzającego Boga. W takich skrawkach różnych miejsc świata uświadamiamy sobie prawdę o Bogu wrażliwym na piękno. Kimś kto z pieczołowitością i subtelnością artysty powołuje wszystko z miłości do istnienia. „Usiądź na ziemi i przyjrzyj się trawie, temu co tam się dzieje”- pisał wrażliwym na świat stworzeń wielki twórca sztuki J. Nowosielski. Patrzył na świat i widział go przemienionym w Bogu. Jest w tym jakaś głęboka intuicja znamionująca ludzi autentycznie wrażliwych i głęboko wierzących. Bierdiajew, twierdził, że zmartwychwstanie Chrystusa jest nie tylko zapowiedzią – jak podaje Apokalipsa- nowego nieba i nowej ziemi, przeobrażeniem świata materii. Jest to również obietnica dotycząca każdej rośliny, najdrobniejszego i mikroskopijnego organizmu, zwierzątka które ostatecznie znajduje swoje miejsce w rajskim- Królestwie Ojca.  Biorę mojego synka i chodzę boso po trawie, opowiadam  mu o otaczającym świecie który również odczuwa radość i smutek, lek i oswobodzenie z niego. Pokazuję mu  kopiec mrówek i kokon leśnych pszczół, aby wiedział że dobrodziejstwo tej ziemi zależy od ciężkiej pracy wielu rozmaitych stworzeń. Uczę go szacunku do wszystkiego co żyje. Do liścia wiszącego na drzewie i najdrobniejszego źdźbła trawy którą kołysze muśniecie świętych ust Przedwiecznego. Otwieram oczy na wschody słońca, każdy rodzący się dzień jako cud. Błękit nieba odbity w tafli wody nie można porównać z żadnym innym odczuciem barwy. To budzenie wrażliwości jest niezwykle ważne- to pierwsza ekologiczna katecheza której przesłanie ma swoją genezę w Edenie. Sakralność i liturgiczność stworzenia- misterium pulsującego życia, które z taką bezmyślnością na różne sposoby ludzie unicestwiają. Średniowieczni teologowie wraz ze świętym Franciszkiem zakochanym w pięknie tego świata, mówili, że wszystko partycypuje w Bogu, oddycha w Nim, staje się częścią uobecnionej świętości. „Wszystko co żyje niech chwali Pana”-  proklamują psalmy i hymny pełne ducha. Oddać zachwyt Jezusa na światem. Podziw dla lilii polnych, ptaków na niebie, łanów zboża które otwierają swoje kielichy i karmią wędrowców zmierzających  ku wieczności.