środa, 15 lipca 2020


Zabrałem na wakacyjny wypoczynek dwie kluczowe powieści Dostojewskiego. Jeżeli przychodzi mi szukać jakiegoś mądrego i dotykającego ludzkich rozterek moralnych komentarza, to często powracam do twórczych- literackich intuicji Fiodora. Osobiście uważam, że cała wielka i dotknięta dylematami moralnymi literatura jest jakimś „przypiskiem” do rosyjskiego geniusza pióra. „W historii myśli rosyjskiej Dostojewski zajmuje wyjątkową pozycję- pisał W. Zenkowski- Artysta najwyższej miary, a jednocześnie bardzo głęboki  i oryginalny myśliciel, który w genialny sposób przeniknął najbardziej złożone tajemnice ducha ludzkiego. Dostojewski człowiek głębokiej i żarliwej wiary, prorok kultury prawosławnej i jeden z najwybitniejszych jej twórców…” Jest on mistrzem w penetrowaniu ludzkich postaw, skrzętnie skrywanych myśli, otchłani z której wyskakują ukryte demony i topią się w świetle wschodzącego na horyzoncie Słońca. „Nazywają mnie psychologiem, ale to nie prawda, jestem realistą w najwyższym sensie tego słowa, to zaś oznacza, że ukazuję głębię duszy ludzkiej”- mówi o sobie sam pisarz. Kiedy się czyta jego dzieła, człowiek staje się ich częścią- uczestniczy namacalnie w tych splotach akcji i piętrzących się w przywoływanych postaciach rozterkach moralnych. Zaczynasz wzbraniać się od zalegającego nagle zła lub przeżywać radość zmartwychwstania, aż do końcowego akordu jakim jest nadzieja spływająca gwałtownie w serce najbardziej wykolejonego ludzkiego bytu. Autor obnaża to, co inni jedynie dotykają za pomocą wygładzonych słów i powierzchownych metafor. W żadnej innej literaturze nie dostrzeżemy takiej sinusoidy uczuć, ryzykownych i granicznych sytuacji, owej przepaści do której potrafi zaprowadzić człowieka i postawić go przed lustrem bolesnej prawdy o sobie. Nawet największe zwątpienie i grzech jest opromieniony nadzieją, spowity blaskiem prawie niezauważalnie wiary w człowieka- jego zmartwychwstały los- zaskakujący zwrot ku miłości Boga. Pobrzmiewa tu echo nauczania świętego Izaaka Syryjczyka- duchowego mistrza Dostojewskiego: „Ten, kto widzi swój grzech, jest większy od tego, który wskrzesza umarłych.” Postacie z jego powieści szamoczą się ze sobą, egzystują w klaustrofobicznych przestrzeniach życia, alienują się i buntują, aby finalnie stać się kimś wolnym (wyjść z podziemia)- istotą odkupioną. Spacerujemy wraz z nimi krętymi drogami i w pewnym momencie przestaje nam być do śmiechu, ponieważ stajemy się częścią fabuły która opowiada o stanach konwulsyjnie wijącej się duszy. Dostojewski wyprowadził antropologię i psychologię na szerokie tory. Otworzył zaryglowane furtki ku tajemnicy człowieka i jego samoświadomości. „Jestem przeklęty, podły i zdegenerowany, ale całuję skraj szaty osłaniającej mego Boga… Idę drogą diabelską, ale jestem Twoim synem, Panie, i kocham Ciebie, odczuwam radość, bez której świat by nie istniał”- powie jeden z szamoczących się ze sobą bohaterów powieści. Wieczne wahania Mitii między dwiema przepaściami które nosi w sobie. Odrzucenie lub przyjęcie miłości Boga, odwieczne dylematy ludzkości konfrontującej się z mocą Ewangelii. Jakże cudowna i porywająca ducha jest postać Aloszy z Braci Karamazow- człowieka dziecięcej, prostodusznej wiary i miłości; zdumiewający los człowieka opromienionego blaskiem świętości. Duchowe przesłanie Dostojewskiego nie utraciło nic ze swojej aktualności. Proklamuje on ewangeliczną nadzieję w której człowiek staje się na nowo umiłowanym dzieckiem Boga. Świat choć najbardziej grzeszny, wątpiący i przygnieciony obecnością zła, może otworzyć się na duchowe odrodzenie. Pisarz, powie Evdokimov „rzuca w świat ową sól, o której mówi Ewangelia i bez której wszystko byłoby bez smaku; pobudza Piękno, bez którego nie powstałoby nic na tej ziemi. Jego wiara wprowadza Boga w duszę tak, że zapuszcza w niej korzenie jak krzak gorejący. Dostojewski całe swoje życie namiętnie rozszyfrowywał człowieka i w końcu odczytał w nim Imię Chrystusa.” Jego dzieła przekonują mnie, że literatura może być profetyczna i teologiczna, opowiadająca o człowieku szukającym w pocie czoła i rozterkach, tej drugiej- intrygującej strony świata w Tym, który jest ostateczną odpowiedzią i sensem świata.