Mt 8,5-11
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go,
mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. Rzekł mu
Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”. Lecz setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem
godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska
zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu:
«Idź», a idzie; drugiemu: «Chodź tu», a przychodzi; a słudze: «Zrób to», a
robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim:
„Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.
Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z
Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.
W czasie Adwentu słowa
setnika który błaga Chrystusa o uzdrowienie swojego sługi wybrzmiewają o wiele
mocniej. Powiedzieliśmy sobie że adwent to tęsknota za Kimś bliskim. Najgłębiej
ta tęsknota wypełnia się w doświadczeniu Eucharystii. Spotkanie z Bogiem
dokonuje się w Sakramencie Kościoła- prawdziwie, namacalnie i bezpośrednio.
Wydarzenie liturgii jest niczym innym jak tęsknotą za komunią, bezpośrednim
pragnieniem Boga. Kapłan ukazując
wiernym Chleb eucharystyczny, który mają przyjąć w Komunii, najpierw zaprasza
ich na ucztę miłości słowami św. Jana Chrzciciela: „Oto Baranek Boży, który
gładzi grzechy świata” (J 1,29), „błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego
ucztę” (Ap 19,9). Następnie wszyscy wspólnie odpowiadają posługując się słowami
setnika z Kafarnaum, który błagał o uzdrowienie sługi- to słowa pragnienia i
ludzkiej bezradności. „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale
powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Setnik dobrze wiedział
kim jest Chrystus, widział w Nim kogoś o wiele większego niż jakiegoś
uzdrowiciela, zresztą takich było na pęczki. Był przekonany że słowo Jezusa
wypowiedziane na odległość, mam moc uzdrowić, wskrzesić z martwych, czy
wzbudzić świat na nowo do istnienia w płodnym akcie miłości. W misterium
liturgii dokonuje się nasz adwent, przyjście Boga do naszego życia. Jak pisał
o. Tomasz Kwiecień: „My słowami setnika wyznajemy, że Komunia z Jezusem jest
naszym lekarstwem i że otrzymujemy o wiele więcej, niż wystarczyłoby do naszego
uzdrowienia. Wyznajemy świętą rozrzutność Pana: wystarczyłoby słowo, a On daje
wszystko ! Wie że nie jesteśmy wstanie wszystkiego przyjąć, ale i tak cały nam
się daje !”. To jest adwent bliskości Boga odnajdującego swoje zagubione
dziecko. „Adamie, gdzie jesteś ? – ten głód Boga żywego, szukającego człowieka
w pierwszym raju, zaspokaja Komunia. Adam, człowiek lęku, zostaje w końcu
odnaleziony, a Jezus, nowy Adam, wydobywa go, stawiając wobec doskonałej
miłości, która usuwa wszelki lęk. Syn umiłowany pociąga nas ku Ojcu, wpierw
odnalazłszy nas w otchłani: „Powstań wyjdź stąd ! Ty bowiem jesteś we Mnie, a
Ja w tobie… Powstań, pójdźmy stąd ! – ze śmierci do życia, ze zniszczenia do
nieśmiertelności, z mroków do wiecznej Światłości !”