Mt 3, 1-12
W owym czasie pojawił się
Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo
bliskie jest królestwo niebieskie». do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza,
gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego
prostujcie ścieżki!»
Jan Chrzciciel należy do
szczególnych przewodników na drodze adwentowego zamyślenia. On nigdy nie
zatrzymywał wzroku tłumów na sobie; ascetyczny, bezkompromisowy prorok prawdy,
nieustannie wskazujący na to, że po nim przyjdzie ktoś „mocniejszy”. Jan to
głos wołającego na pustyni, jego nawoływanie sprawia że serca ludzkie biją
mocniej, trzęsą się posady ziemi, a pustynia z martwego siedliska demonów
dzięki działaniu tego człowieka zostaje uświęcona postawą czytelnej świętości.
Jego zadaniem jest przypomnienie o tym, że czas jest bliski, wywołanie postawy
oczekiwania, skierowanie uwagi na kogoś większego. Jan wskazuje na Chrystusa
który przychodząc nie będzie już chrzcił wodą zaczerpniętą z Jordanu, ale
ogniem. „Przygotujcie drogę Panu, Jemu prostujcie ścieżki !” (Mk 1,3). Na
pustyni zabrzmiał adwentowy głos. Pustynia jest dla nas dzisiaj obrazem naszej
zabieganej, nacechowanej samotnością i alienacją egzystencji. Mimo że jesteśmy
z każdej strony bombardowani hałasem, przemocą, podniesionym cieśnieniem
rodzącym się z ludzkiej obojętności, to mimo tych zjawisk dla wielu jest to
pustynia. Nie chodzi o betonową pustynię naszych miast, blokowiska wypełnione
pozbawionymi sensu życia młodymi ludźmi, którzy w akcie desperacji podejmują
czyny samobójcze lub inne najbardziej szalone rzeczy... tylko po, aby nie spotkać się ze sobą i znaleźć wyjście
z trudnych sytuacji. Pustynia to obraz ludzkiej pustki, stanu duszy,
zagubienia. Na tej pustyni skołatanych i bezradnych ludzkich serc, powinno się
przygotować drogę Panu. „Jest już najwyższy czas, aby Kościół wybrał pustynię
jako miejsce swojego przepowiadania- nie dlatego, aby uciekać od świata, aby
uniknąć nieprzyjemnej rzeczywistości, lecz po to, aby nadać swojemu przesłaniu
intensywność i głębię, odkryć niedwuznaczne oznaki słowa, które przychodzi z
daleka i coś porusza”.