poniedziałek, 16 października 2017


Łk 11, 29-32

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia....  

Znak Jonasza- to zapowiedź znaku ocalonego i odkupionego człowieka, dokonanego poprzez zmartwychwstanie Chrystusa.  Transcendentna rzeczywistość, w której Bogoczłowiek zstępuje do infernalnej otchłani i wyprowadza z paszczy Lewiatana pierwszych rodziców, a wraz z nimi czekającą na światło Paschy ludzkość. Święty Jan Chryzostom wyjaśniał, że z chwilą przybycia Jezusa Otchłań stała się prawdziwym rajem, gdyż tam, gdzie jest Jezus, jest niebo. Chrystus jest zatem zwycięskim Jonaszem wdzierającym się w świat mroczny, pozbawiony nadziei, wyrywając ze szponów zła ludzkość opłakującą własne grzechy. Justyn Męczennik pisał: „Wspomniał Pan Bóg święty Izrael, zmarłych swoich, którzy spoczywają w ziemi grobowca, zstąpił do nich, by im zwiastować dobrą nowinę swego zbawienia.” Mamy tu obraz zbawienia, którego wyraźny ślad odnajdujemy w barwnej ikonografii i tekstach liturgicznych Kościoła. „Zstąpiłeś w otchłań ziemi, skruszyłeś wieczne wrota i uwięzionych tam, Chryste, uwolniłeś, i po trzech dniach, jak prorok Jonasz z wnętrza ryby, wyszedłeś z grobu.” Uspieński, komentując ikonę Anastasis, mówił, że ciemność otchłani została wypełniona światłem promieni Bożej chwały Tego, który zstąpił tam będąc Bogoczłowiekiem. Jest to światło uobecnionego już zmartwychwstania, a sam Zbawiciel triumfalnie stąpa po dwóch skrzydłach wrót otchłani, które wyważył siłą miłości do człowieka. Ten ewangeliczny obraz zbawienia wtopiony w chrześcijański Symbol Wiary, skłania do bezpośredniego pytania od którego nie może uchylić się człowiek wiary. Gdzie jest ten Zmartwychwstały, jak można Go znaleźć, aby zjednoczyć się z Nim w całej pełni ? Chrystus jest wszędzie, porusza się na przodzie radosnego orszaku odkupionych, naznaczając naszą historię i czyniąc ją świętem nowego dnia. Jest to Człowiek- Maksimum, jak mówił Nicolas de Cuise, wyciągający ku nam swą dłoń.