niedziela, 22 września 2019


Gdy zbliżał się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego- jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: „Nie płacz” (Łk 7,11-17).

Pan użalił się nad nią... Wydaje się, że głównym motywem wskrzeszenia dokonanego przez Jezusa było współczucie. „Żeby zobaczyć cud, potrzebne są odpowiednie oczy”(I. Evangelu). Nikt nie prosił Go o dokonanie cudu; Mistrza poruszają łzy matki, smutek po utracie ukochanego dziecka. W geście Jezusa uobecnia się najbardziej ludzkie i współczujące oblicze Boga- miłość zrywająca pęta śmierci. Nadzieja osuszająca potok łez i ludzką bezradność. „Przyjął śmiertelne ciało, aby, cierpiąc za wszystkich w ciele, w którym przyszedł- powie św. Atanazy- obrócić nicość Pana śmierci.” Wraz z pojawieniem się Bogaczłowieka świat zostaje wyrwany z objęć śmierci, poderwany do życia. „Zbliżył się do śmierci tak bardzo, że dotknął śmiertelności i własnym ciałem dał początek Zmartwychwstaniu”(św. Grzegorz z Nyssy). Ten cud jest już przedsmakiem paschalnego zwycięstwa nad śmiercią, pokonania i odebrania jej władzy. „Ja Jestem zmartwychwstaniem i życiem, kto we Mnie wierzy nie umrze.” Wystarczy majestatyczny gest wstrzymania konduktu żałobnego i polecenie zmarłemu, by wstał. Jest ludzki, gdy „głęboko się wzrusz,” „rozrzewnia się,” a później będzie płakał nad grobem przyjaciela Łazarza. „Oto jak go miłował !”(J 11,33). Antoni Bloom pisał: „W śmierci jest również moc życia, która nas dosięga. Jeżeli nasza miłość jest wierna, jeżeli zdolni jesteśmy do tego, aby pamiętać nie tylko umysłem, ale i sercem, wówczas o tych, których kochaliśmy na ziemi można powiedzieć słowami Chrystusa: „Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”(Mt 6,21). Żyjemy w świecie zdehumanizowanym w którym śmierć została przesłonięta zobojętnieniem, a człowiek umiera w zapomnieniu. „Cywilizacja, w której żyjemy, która robi absolut z życia w plątanego w śmierć, z życia, jakby śmierci nie było, systematycznie ukrywa tę ostatnią.” Samotność przechodzenia na drugą stronę, brak towarzyszenia ze strony bliskich czy znajomych, chłód  świata w którym jedynie liczy się życie „przekazywane drogą płciową.” Chrześcijaństwo jest religią zmartwychwstania, którego przepowiadanie streszcza się w jednym podniosłym wezwaniu: „Chrystus prawdziwie zmartwychwstał !” Słowo Boże rozbrzmiewa od dwóch tysięcy lat i jest dobrą nowiną przeciwko samotności i lękowi przed cierpieniem, rozpaczą, bólem i przechodzeniem. Śmierć Chrystusa zadała „śmierć śmierci” a Jego paschalne zwycięstwo otworzyło bramy Raju dla każdego wierzącego.