sobota, 14 września 2019


Jaśnieje krzyż chwalebny, unosi ciało Pana. Zaś On swej krwi strumieniem obmywa nasze rany

Niezwykle podniosła i teatralna w swojej oprawie jest liturgia upamiętniająca wydarzenie odnalezienia relikwii Krzyża przez cesarzową Helenę. „Podniesiony dobrowolnie na krzyżu Chryste Boże, daj swoje miłosierdzie  swemu nabytemu dziedzictwu daj ludowi swemu moc zwycięstwa nad wrogami, gdyż ma on moc Twojego oręża pokoju, niezwyciężony znak zwycięstwa”- tymi słowami liturgia wysławia największe palladium chrześcijaństwa- Znak Zbawienia i tajemnicę Odkupienia. Uroczystemu wniesieniu krzyża przez kapłana, towarzyszy moment największego uniżenia ze strony modlącego się Kościoła. Ludzie klękają i czołem dotykając ziemi- uznają swoją nicość przed Panem, który wstąpił na Krzyż jak Mocarz- przywracając światu na powrót Eden i miłość. Modlitwa na kolanach i gest największego uniżenia, jak zauważa Orygenes, „jest znakiem pokory i uniżenia”.  W tej chwili pełnej łaski, zdają się z jeszcze większą siłą wybrzmiewać słowa św. Pawła: „Aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych” (Flp 2,1). Teloleptos z Filadelfii podkreślał: „Niech każdemu pokłonowi towarzyszy duchowe wezwanie do Chrystusa, aby oddać cześć Bogu dusz i ciał skłonnych do ugięcia się, pochylając dusze i ciała przed Panem”. Krzyż uniesiony wysoko, okadzany i całowany z szacunkiem egzorcyzmuje świat z brudu grzechu i niweczy wszelkie działania demona. Utrwala w świadomości wierzących, że zło zostało zdruzgotane w posadach, a ostatecznie jaśnieje blask zwycięskiego oręża. „Niech powstanie Bóg i rozproszą się wrogowie Jego, niech uciekają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą; jak znika i rozwiewa się dym, tak niech znikną biesy sprzed oblicza miłujących Boga i żegnających się znakiem Krzyża Świętego…” To właśnie skoncentrowana moc istoty i zbawczego charakteru krzyża spowodowała, że jego kształt odcisnął się niczym pieczęć na architekturze świątyni chrześcijańskiej, a każdy ochrzczony wchodząc do wnętrza, stał się cząstką mistycznego Znaku Zwycięstwa. Krzyż na patenie lub eucharystycznym chlebie, wskazuje na odkupienie świata przez Chrystusa który sam jest recapitulatio mundi- zbiega się w Nim wszystko, „to, co w niebiosach, i to, co na ziemi” (Ef 1,10). Według Grzegorza z Nyssy, krzyż Chrystusa od początku był wpisany przez Boga w postać kosmosu. Krzyż, który dzieli przestrzeń, wyznacza kierunki i ustala porządek, stał się sensem i formułą- signum Logosu Chrystusa jako prawdziwej duszy świata. Kończę to rozważanie słowami Oliviera Clementa: „U stóp krzyża nic nas nie dzieli, nasze oczy skupiają się na Tobie. Każdy z nas potrzebuje spojrzenia drugiego, aby Cię lepiej poznać i kochać... W ciszy stoimy u stóp krzyża, gdzie wcielony Bóg umiera z miłości. Będąc miłością, ucisza nasze urazy i oskarżenia... Nasza wolność jest wreszcie wolna.”