Niezwykle podniosła i
teatralna w swojej oprawie jest liturgia upamiętniająca wydarzenie odnalezienia
relikwii Krzyża przez cesarzową Helenę. „Podniesiony dobrowolnie na krzyżu
Chryste Boże, daj swoje miłosierdzie
swemu nabytemu dziedzictwu daj ludowi swemu moc zwycięstwa nad wrogami,
gdyż ma on moc Twojego oręża pokoju, niezwyciężony znak zwycięstwa”- tymi
słowami liturgia wysławia największe palladium chrześcijaństwa- Znak Zbawienia
i tajemnicę Odkupienia. Uroczystemu wniesieniu krzyża przez kapłana, towarzyszy
moment największego uniżenia ze strony modlącego się Kościoła. Ludzie klękają i
czołem dotykając ziemi- uznają swoją nicość przed Panem, który wstąpił na Krzyż
jak Mocarz- przywracając światu na powrót Eden i miłość. Modlitwa na kolanach i
gest największego uniżenia, jak zauważa Orygenes, „jest znakiem pokory i
uniżenia”. W tej chwili pełnej łaski,
zdają się z jeszcze większą siłą wybrzmiewać słowa św. Pawła: „Aby na imię
Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych” (Flp
2,1). Teloleptos z Filadelfii podkreślał: „Niech każdemu pokłonowi towarzyszy
duchowe wezwanie do Chrystusa, aby oddać cześć Bogu dusz i ciał skłonnych do
ugięcia się, pochylając dusze i ciała przed Panem”. Krzyż uniesiony wysoko,
okadzany i całowany z szacunkiem egzorcyzmuje świat z brudu grzechu i niweczy
wszelkie działania demona. Utrwala w świadomości wierzących, że zło zostało
zdruzgotane w posadach, a ostatecznie jaśnieje blask zwycięskiego oręża. „Niech
powstanie Bóg i rozproszą się wrogowie Jego, niech uciekają przed Jego obliczem
ci, którzy Go nienawidzą; jak znika i rozwiewa się dym, tak niech znikną biesy
sprzed oblicza miłujących Boga i żegnających się znakiem Krzyża Świętego…” To
właśnie skoncentrowana moc istoty i zbawczego charakteru krzyża spowodowała, że
jego kształt odcisnął się niczym pieczęć na architekturze świątyni
chrześcijańskiej, a każdy ochrzczony wchodząc do wnętrza, stał się cząstką
mistycznego Znaku Zwycięstwa. Krzyż na patenie lub eucharystycznym chlebie,
wskazuje na odkupienie świata przez Chrystusa który sam jest recapitulatio mundi- zbiega się w Nim
wszystko, „to, co w niebiosach, i to, co na ziemi” (Ef 1,10). Według Grzegorza
z Nyssy, krzyż Chrystusa od początku był wpisany przez Boga w postać kosmosu.
Krzyż, który dzieli przestrzeń, wyznacza kierunki i ustala porządek, stał się
sensem i formułą- signum Logosu
Chrystusa jako prawdziwej duszy świata. Kończę to rozważanie słowami Oliviera
Clementa: „U stóp krzyża nic nas nie dzieli, nasze oczy skupiają się na Tobie. Każdy
z nas potrzebuje spojrzenia drugiego, aby Cię lepiej poznać i kochać... W ciszy
stoimy u stóp krzyża, gdzie wcielony Bóg umiera z miłości. Będąc miłością,
ucisza nasze urazy i oskarżenia... Nasza wolność jest wreszcie wolna.”