Wiara we wcielenie Syna
Bożego i Jego wejście w ludzką historię staje się fundamentem zaistnienia
chrześcijańskiego obrazu. „W Nim przemawia do nas Bóg – pisał E. Brunner –
Dlatego nazwali Go też pierwsi chrześcijanie Słowem Bożym […] Żaden prorok nie
mógł powiedzieć: patrz na mnie, a dowiesz się kim jest Bóg.” Jezus jest bowiem
unikalny: jest zarazem w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem. „Słowo stało się ciałem” – ho Logos sarks egeneto – to owo „stanie
się,” umożliwia ludzkim oczom zobaczenie Boga. Od tego momentu chrześcijaństwo
budzi w ludziach religijną zdolność widzenia. „Dziwimy
się – powie św. Maksym Wyznawca – widząc, jak to co skończone i to co
nieskończone, rzeczy które wzajemnie się wykluczają i nie mogą ulec połączeniu,
są w Nim zjednoczone i ukazują się na przemian jedna w drugiej. Gdyż to, co
nieograniczone ogranicza się w sposób trudny do wysłowienia, podczas gdy to, co
ograniczone rozprzestrzenia się do wymiarów nieograniczoności.” Sztuka ikony
jest dogmatycznym potwierdzeniem wiary Kościoła we Wcielenie Bożego Syna- Jego
przebóstwienie i nieustanną obecność. Ikona wyraża duchowe doświadczenie
świętości które było tak bliskie Ojcom Kościoła i późniejszym pisarzom
chrześcijańskim. „Przyjmując nasze ciało Zbawca przyjął tym samym długą
kosmogenezę, która wychodzi od materii do ducha, przestrzeń jako czas, długi
łańcuch ludzi, aby odkryć wreszcie oblicze Boga”(T. Spidlik). Kiedy dusza widzi
piękno Boga, tęskni by zobaczyć więcej. Ikona wzmacnia to pragnienie i pozwala
zmysłom na przedsmak świata przemienionego. Ogromną rolę w rozumieniu
chrześcijańskiego obrazu odegrał jeden z wielkich myślicieli starożytnego
Kościoła- święty Maksym Wyznawca (580- 662). Jest to niezwykle ważna postać w
polemice którą wytoczyli przeciwko sztuce ikonoklaści. Temu niestrudzonemu w
bojach o prawdę myślicielowi zawdzięczamy imponującą syntezę
chrystologiczną schyłku epoki
patrystycznej. Człowiek o szerokich horyzontach myślowych, wielkim umyśle który
potrafił udźwignąć ciężar intelektualnych wyzwań swojej epoki. To również
mistyk- spacerujący po meandrach spekulatywnej teologii i uskrzydlający ją
wizją Boga jako Miłości i Piękna. Przedzierając się przez gąszcz błędnych
spekulacji swoich adwersarzy podkreśla paradoks wcielenia jako zdumiewające wydarzenie
uobecnienia Boga w świecie: „O, Tajemnico, bardziej niż wszystko ukryta ! Z
miłości Bóg stał się człowiekiem... Nie ulegając żadnej zmianie, przyjął
właściwą ludzkiej naturze zdolność cierpienia po to, by zbawić człowieka i stać
się dla nas, ludzi, wzorcem (hypóstasis)
cnoty oraz żywą ikoną miłości Boga i ludzi- ikoną, która ma w sobie moc
pobudzania nas do właściwej odpowiedzi.” W człowieczeństwie Jezusa pełnia Bożej
miłości zamieszkała „na sposób ciała”(Kol 2,9). Święty Maksym nas przekonuje,
że Miłość jest ikoną Boga- Chrystus stając się widzialnym dla ludzkich oczu i
zespalający nas ze sobą przez komunię miłości- dokonuje największego
obdarowania -cudownej wymiany. „Bóg stał się człowiekiem aby człowiek mógł
dostąpić przebóstwienia.” Ruch zatem w kierunku Boga zatem oznacza dążenie do
upodobnienia się do Niego poprzez poznanie Boga. Jest w tym jakaś głęboka
intuicja ikoniczności poprzez którą postrzegamy Piękno zdolne przeobrazić świat
!