W ciągu tych kilkunastu dni odeszły do
wieczności trzy bliskie mi osoby. „Śmierć jest niespodzianką, która sprawia, że
niepojęte jest to, co możliwe”(P. Valery). Widzę ich twarze i przywołuję w
pamięci ich spojrzenia, myśli i ślady, które pozostawili na moim życiu. Pomimo
tego, że umiem akceptować kaprysy śmierci, każde jej pojawienie się pozostawia
w sercu pustkę. „Ten nieodgadniony uśmiech zmarłych tak pięknie harmonizuje z
ich cudownym milczeniem !”(G.Bernanos). Oglądam się za plecy i słyszę słowa
Chrystusa: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych.” Powiedz im jedynie: do
zobaczenia jutro ! Jakie to trudne... Dwa dni temu natrafiłem na cytat M.
Foucault: „Starożytna filozofia nauczała nas akceptować naszą śmierć. Współczesna
filozofia, śmierć innych.” Jako człowiek wiary poszedłbym jeszcze dalej-
akceptuję śmierć o tyle, o ile jest portalem uchylającym drzwi wieczności;
czasem wpadającym do oceanu istnienia w Istniejącym. Piękno śmierci wyraża się
natychmiastowej i zaskakującej zewsząd obecności. Przychodzi i zagląda w oczy,
a jej dźwięk kroków zwiastuje gwałtowne pochwycenie i przejście na drugi brzeg.
Przeprawiamy się tam bezradni i skrepowani niczym nowo narodzone dzieci. Thanatos
o przenikliwym spojrzeniu, uchylający kościstymi dłońmi kotarę życia i
zjawiający się jak ktoś, któremu bezpardonowo wolno wszystko. Pocieszające jest
to, że jedynym który odebrał władzę śmierci był Chrystus. Zdemaskował jej
makabryczny stosunek do człowieka, uszlachetnił jej rysy; stała się siostrą
delikatnie muskającą zsiniałą twarz. Tylko tym, którym brakuje wiary w życie po
życiu, bywają na łożu śmierci zdruzgotani jej niezapowiedzianą wizytą- jej
zamieszkaniem w ostatnim ludzkim oddechu i mętnym spojrzeniu. Ewangelia w wielu
nieprawdopodobnych momentach szkicuje sytuacje napełnione życiem-
zmartwychwstaniem. „Bóg dokonał nowego stworzenia swoją śliną”- pisał św. Efrem
mówiąc o uzdrowieniu niewidomego, jak i o licznych wskrzeszeniach które uczynił
Chrystus. Moje serce wypełnia ufność i wiara. Biegnę do grobu, niczym zadyszani
apostołowie- aby „ujrzeć i uwierzyć.