piątek, 14 lutego 2020


W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije!  Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza». A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony (J 7, 37-39).

Liturgia pragnienia i źródła, która na krzyżu wytryśnie obficie się z przebitego boku Baranka. To zapowiedź Kościoła który stanie się drogocennym rezerwuarem łaski z którego całe pokolenia świadków, będą spożywać Miłość- Ducha Świętego. „Takie były cel i przeznaczenie całego dzieła naszego zbawienia przez Chrystusa, by wierzący otrzymali Ducha Świętego”- pisał Symeon Nowy Teolog. W podobny sposób wiele wieków później będzie wypowiadał się Schelling w swoich Lectures sur la Philosophie de l’art.: „Chrystus powrócił do świata nadzmysłowego i na swoje miejsce powołał Ducha. W ten sposób położył kres minionemu wiekowi; jest On ostatnim Bogiem, po Nim przyjdzie Duch, idealna zasada, dusza, która pokieruje nowym światem.” Pascha Baranka będzie poprzedzać Zielone Świątki, stanie się „rozciągnięciem” uwielbionego ciała Pana na uczniów osieroconych i poddanych próbie wiary. „W tym darze była zawarta głębia daru Chrystusa, to jest Duch Święty... Tam bowiem gdzie jest Kościół (ecclesia) jest także Duch Boży; tam zaś gdzie jest duch Boży, jest Kościół i wszelka łaska. I Duch to jest prawda”(św. Ireneusz z Lyonu). Ten Trzeci z Trójcy, staje się duszą wspólnoty ożywionej i przebóstwionej bogactwem darów i charyzmatów. „Bóg we wspólnocie”(Hegel). Najbardziej Tajemniczy- Rouah i Parakletos- „ten, który znajduje się przy nas.” Pełen kobiecego piękna jak na ikonie Rublova „wieloraki, przenikający, ruchliwy, bystry, czysty, łagodny, miłujący dobro, przyjaciel ludzi, czuwający, stały, pewny, widzący wszystko, mogący wszystko, nieskalany !”- tymi ozdobnikami charakteryzował osobę Ducha średniowieczny myśliciel Anzelm z Havelbergu. Wezwany nad nami i jednocześnie wymykający się ludzkim zmysłom, przychodzący z mocą w przeciwstawnych sobie żywiołach tego świata, taki jak choćby: wicher i milczenie. Henryk Suzo twierdził, że „tam, gdzie kończą się zmysły, zaczyna się prawda.” Nie możemy Go ogarnąć wzrokiem, powonieniem, dotykiem, choć przez nie przenika nasze człowieczeństwo. Zstępuje zatem w otchłanie duszy czyniąc ją świątynią- miejscem spotkania, nawiedzenia, przeistoczenia w „świętość  która jest istotnym elementem Jego natury”(św. Bazyli Wielki). Warunkiem dostrzeżenia w innych obecności Hagion jest znajdowanie się w stanie Ducha. Również dzisiaj wierzący przychodzą do sakramentalnego źródła Kościoła. Spragnieni i utrudzeni wędrówką piją pośpiesznie, ponieważ wiedzą, że to Źródło tryska energią i przemienia oblicze świata. Dokonuje się synergia miłości- cudowna wymiana darów. Przemienienie staje się urzeczywistnieniem Paruzji. Światem otulonym światłością zstępującego Piękna.