sobota, 23 października 2021

Towarzyszy mi od kilkunastu dni głęboki i twórczy namysł nad otaczającą mnie rzeczywistością. Być może przymusowa izolacja wyostrza spojrzenie na wiele spraw i tematów które zwiewnie naznaczają naszą ulotną egzystencję. Już antyczny myśliciel Plotyn, dostrzegał w człowieku pewnego rodzaju trawiące go napięcie- ostatecznie wyrażone „wielką i ostateczną walką o własną duszę.” Człowiek wadzi się ze sobą, nawet więcej konfrontuje z rzeczywistością w której pozostają pewnego rodzaju „namiastki wolności.” Pomimo różnorodnych determinizmów, towarzyszy mi wewnętrzne przeświadczenie, iż „los człowieka” jest zawsze „losem Boga”(R. Guardini)- który nigdy nie przestaje być obojętnym na bieg dziejących się wokół mnie wydarzeń. Tylko taka perspektywa staje się źródłem nadziei i pokrzepienia; optymizmu zwiastującego świt czegoś absolutnie nowego. Wyglądam przez okno i dostrzegam jak słońce rozkłada swe promienie na wszystkim, co materialne- nietrwałe, ulotne i naznaczone koniecznością przeobrażenia- powolnego zstępowania w śmierć. Nawet morfologia martwego liścia, przez którą przenika światło- staje się czymś w rodzaju witraża, którego osnową jest odczucie tętna życia. Namacalność piękna poprzez kruchość materii. Zaczynasz wtedy rozumieć, że nie jesteś kombinacją atomów, lecz „życiem pośród życia.” Miał rację Pascal mówiąc, że „człowiek jest dla siebie samego najbardziej zadziwiającym przedmiotem w naturze.” Nowy dzień czaruje swoją symfonią kolorów, a przezwyciężona twórczo samotność staje się drogą do innego rodzaju poznania. Czasami trzeba zejść w „otchłań śmierci” aby następnie stając przy „drzewie życia” dostrzec roztaczający się na horyzoncie ocean światła. Stają mi przed oczami luministyczne obrazy Claude Lorraina i drgają w posadach duszy, przeczytane wczoraj słowa Szestowa: „Tylko prawda, do której człowiek sam doszedł może mu przynieść pożytek.” Prawda unosząca człowieka, nie ku „szczytom rozpaczy,” ale światłu przemienienia. „Szukasz prawdy- pytał Lanza del Vesto- Podnieś głowę i otwórz oczy na światło.” Z tej świetlnej impresji nimbu, wyłania się obdarowujący świat uśmiech Boga !