Mk 3, 1-6
W
dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą
rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do
człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co
wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić? »
Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z
powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!»
Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze
zwolennikami Heroda zaraz
Ręka jest najważniejszym organem
poznawczym naszego ciała. Już od dziecka dotykamy świat naszymi dłońmi
określając przydatność poszczególnych rzeczy. Ci, którzy są pozbawieni daru
wzroku, dotykiem czytają rzeczywistość próbując rozważnie kroczyć wśród
cieni-bezkolizyjnie omijając przeszkody. Dłonią komunikujemy nasze stany
emocjonalne: euforię radości, miłość, jak również przeżywany ból. Często nasz
dotyk mówi więcej niż słowo. Ręka jest organem ciała wspominanym w Biblii ponad
1500 razy w różnych kontekstach, w których dotyk wyraża, w zależności od
przypadków, „akt stwórczy, moc, czułość Boga i poryw człowieka, miłosierdzie,
przebaczenie i współczucie”. Miłość między dwojgiem kochanków wyrażającą się w
uścisku małżeńskiej pełni, poprzedza pełen fascynacji ruch dłoni wprawiający w
drżenie każdy milimetr cielesności. Wyrażają to słowa piosenki Tomasza Żółtko: „Dotykaj
delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców. Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem,
nie przestawaj. Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz. Dotykaj smugą
włosów niby muślin bólowi zadaj ból”. Dłoń jest ta wielkim konstrukcyjnym
projektem Boga, że bez niej wielu z nas nie wyobrażałoby sobie życie. Może być
dłoń karząca- ojcowska- podniesiona wysoko, oznajmiająca moc autorytetu i
nieprzekraczalność ustalonych zasad. Tyle można pisać o dłoni, która zwróciła
uwagę Jezusa i litość. Pan potrafi dostrzec niedole człowieka, wybrakowanie,
nie komplementarność. Bóg widzi dalej, a Jego działanie trzeba czytać w
kontekście życia człowieka- a nade wszystko przyszłości. Wyciągnij rękę !-
usłyszał ów zasmucony nieszczęśnik. Chrystus nie tylko przywraca fizyczna sprawność
człowiekowi, ale przywraca mu sens istnienia i przez sensualność pozwala
doświadczyć łaski. Święty Nicetas Stethatos pisze: „Ponieważ zostaliśmy
obdarzeni zmysłami, powinniśmy dokładnie postrzegać rzeczy sensualne, przez ich
piękno wznosić się do Stwórcy i ponownie doprowadzić do Niego nieskazitelne
poznanie tych rzeczy”. Reasumując, ciało jest duchowo zdrowe, kiedy potrafi być
zwrócone ku Bogu- ze wszystkimi swymi działaniami- z dotykiem przynoszącym
dobroć i miłość. Dotyk jest również poznaniem. „Wiele rzeczy widzimy innymi,
niż są one rzeczywiście”- mówił św. Ambroży. Ręką jest narzędziem ku
przywracaniu harmonii, budowaniu pełni międzyludzkich relacji. Ręką oznajmiamy
wszystko to, co dzieje się na dnie naszego serca. Ciało powołane jest do bycia
przebóstwionym- rozświetlonym Chrystusowym światłem. Wyrażają to słowa jednego
z Ojców Pustyni: „Bóg stworzył niebo i ziemię, aby człowiek mógł w nich zamieszkać,
tak też stworzył duszę i ciało, aby stały się jego własnym mieszkaniem, aby
mieszkał i odpoczywał w ciele, jako swoim domu, mając z oblubienicę urodziwą i
umiłowaną duszę”. Zakończę codziennym obrazkiem ze spaceru w parku. Widziałem
parę staruszków siedzących na ławce i karmiących gołębie. Mężczyzna pomiędzy
momentami rozsypywania ziaren ptakom, muskał dłonią twarz swojej żony. Oboje
zdawali się być szczęśliwi. Tak drobny gest, a zapowiada piękno innego świata.