Dzień po
Pięćdziesiątnicy spojrzenie Kościoła przechodzi na Maryję, „Matkę Boga naszego.
Czcigodniejszą od Cherubinów i Chwalebniejszą bez porównania nad Serafinów,
która bez skazy zrodziła Boga Słowo.” Pierwsza chrześcijanka, a zarazem
najdoskonalsze „naczynie łaski” w którym została zdeponowana przeobfitość darów.
Niewiasta z Nazaretu tak ściśle związana z Duchem Świętym: pokorna, uległa,
transparentna, piękna w otwartości wiary. Czerpiąc ze słów świętego Jana
Kronsztadzkiego, można powiedzieć, że w Maryi Bóg stał się przyjętym i
wszystkim: prawdą, oświeceniem, bogactwem, życiem i oddechem. „Jeżeli Duch
Święty- Panagion- Osoba, personalizuje świętość Bożą, to Maryja- Panagia-
personalizuje świętość ludzką” (P. Evdokimov). W Niej dokonuje się pierwsze-
najbardziej charyzmatyczne zstąpienie Ducha. Tchnienie zrodzenia, Duch, według
wyrażenia S. Bułgakowa, jest „macierzyństwem hipostatycznym.” Dlatego też
dziewicze macierzyństwo Theotokos jest, według Tradycji, obrazem twórczego w
swoim działaniu Ducha Świętego. Syryjski poeta Balaj, posługując się
starotestamentalnymi obrazami przyrównuje Bogurodzicę do krzaku gorejącego,
słupa obłoku, drabiny Jakubowej, Arki Przymierza. Święty Ambroży w katechezie
sakramentalnej uczyni w tym duchu interpretacyjnym odwołanie chrystologiczne: „Czyż słup świetlisty nie
przedstawia samego Chrystusa Pana, który usuwa mroki niewiary, a do serc
ludzkich wlewa światło prawdy i łaski.” Czyż nie przez Nią przechodzi Ogień
Bóstwa- Chrystus Światłość Świata ? Doświadczenie świetlistości ! Przez Ducha Świętego
stała się Ona Theotokos. Wyraża to również ikona znaku znana jako Krzak Gorejący. Księga Wyjścia podaje,
że w czasie, gdy Mojżesz pasł owce przy górze Horeb, „ukazał mu się Anioł
Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu” (Wj 3,2). Ten obraz został
zinterpretowany przez Ojców Kościoła w duchu maryjnym; dopatrywano się
subtelnej analogii pomiędzy krzewem, który stał w płomieniach, ale nie spłonął,
a dziewictwem Matki Bożej. Hermeneia z
Athosu zachowała dla nas urokliwą interpretację tego przedstawienia: „Mojżesz
rozwiązuje swe sandały. Otoczony jest owocami, a przed nim widać gorejący krzew
ciernisty w którym objawia się Święta Dziewica z Dzieciątkiem.” Na przykład w
hirmosie 9 pieśni kanonu 3 tonu jutrzni poniedziałku czytamy: „Na Górze
Synajskiej widział Ciebie w krzaku Mojżesz, któraś bez spalenia ogień Bóstwa
poczęła w łonie, Daniel widział Ciebie jako górę nietkniętą ludzką ręką, jako
zakwitłą laskę pokolenia Dawida widział Ciebie Izajasz.” Szczególnie
zdumiewające są w ikonografii, jak również w hymnografii akcenty położone na
tajemnicę Krzaku Gorejącego. Mamy tu ewidentne nawiązanie do pierwszej Pięćdziesiątnicy
jaką było Zwiastowanie- ocienienie i zejście ognia w łono Najświętszej.
Ponieważ w jej łono wszedł Pan, łono to jest „święte,” to znaczy dostępne tylko
Bogu. Dlatego chrześcijaństwo obdarza Maryję chwałą, którą oddają słowa: Theopretes dóksa- „chwała odpowiadająca
Bogu.” Nie chodzi tu o kult człowieka- kobiety, ale uwielbienie w Niej miejsca
wcielenia- uobecnienia Chwały Bożej. Kościół kontempluje Oblubienicę Baranka i Kościoła
jako miejsce teofaniczne- „Wieczernik,” „Tabernakulum,” „Gołębicę zwiastującą życie”-
Stojącą pośród płomieni i niespalającą się, Nieskalaną, przyobleczoną
świetlistością zstępującego w mocy przeobrażenia Ducha.