niedziela, 3 czerwca 2018


2 Kor 4, 6

Bracia: Bóg, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Jezusa Chrystusa.

Chrystus jest Osobą Boską- Bogiem, który wszedł w ludzką historię i stanął naprzeciw człowieka. Ukazał się w ciele ludzkim, choć pod wieloma względami ograniczonym, ale przenikniętym boskim światłem. W tym „świetlistym ciele” uzewnętrzniło się piękno obecne w samym Bogu. Piękno, które posiada w sobie siłę zbawiania. Dramaturg Otton Ludwig, miał powiedzieć, że „piękno nigdy nie jest gotowe, zawsze może być piękniejsze.” Paradoksalnie Bóg odsłonił swoją świetlistą twarz i ukazał maksimum piękna. „Dusza się daje poznać pięknem Chrystusa” (Teolept). Pełnia tej Epifanii jest wyczerpująca i zbędny jest jakikolwiek komentarz dotyczący tego zdumiewającego oglądu. Filokalia- tłumaczy się jako „umiłowanie piękna”, które zdaniem mistyków promieniuje z oblicza Chrystusa i porywa tych, którzy mają odwagę wejść w niestworzoną światłość. „Zabłysnął w naszych sercach”- powie Apostoł. Utrwalił się na sposób cudu, żaru ognia wypalającego stygmat pamięci. Miał racje Bierdiajew: „Percepcja świata w pięknie jest wyrywaniem się z ułomności tego świata do świata innego.” Człowiek stał się „deską” „podobraziem”- niczym ikona wycięta z pnia drzewa, na której Bóg Ojciec nakreślił rysy nowego Adama. Chrystus jest najpiękniejszym z synów ludzkich. „Nie tylko przywrócił pierwotne piękno stworzeń, utracone i sprofanowane przez grzech i zło. W swej własnej osobie przyniósł źródło wszelkiego piękna. Z Niego wypływają na świat żywe wody piękna. A wszystkie piękności świata- piękno przyrody, cnoty i sztuki- są promieniowaniem Jego piękna” (Ch. Schonborn). Dlatego na ikonach Chrystus ma tak niezwykłą twarz i dobroduszne spojrzenie. Jaśnieje od Niego blask; bliski światła rozmieszczone przez delikatne muśnięcia pędzlem przechodzą na twarz i rozświetlają oczy kontemplującego człowieka. „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”(J 14,9)- wszedł w jasność poznania- zachwyt towarzyszący niebianom. Jeżeli zdołamy w każdej chwili naszego życia dostrzegać Chrystusa, wówczas rzeczywistość wokół nas stanie się przemieniona, będzie chwalebnym Kościołem budzącym jutrzenkę jako zapowiedź piękna emanującego z twarzy apokaliptycznego Króla.