2 Tm 2, 8-15
Najmilszy:
Pamiętaj na Jezusa Chrystusa, potomka Dawida. On według Ewangelii mojej powstał
z martwych. Dla niej znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca; ale słowo Boże
nie uległo spętaniu. Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na wybranych, aby i
oni dostąpili zbawienia w Chrystusie Jezusie, wraz z wieczną chwałą. Nauka to
godna wiary: Jeżeli bowiem z Nim współumarliśmy, z Nim także żyć będziemy.
Jeśli trwamy w cierpliwości, z Nim też królować będziemy. Jeśli się będziemy Go
zapierali, to i On nas się zaprze. Jeśli my odmawiamy wierności, On wiary
dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego.
Gdy człowiek myśli o
Bogu, znajduje się w samym centrum jego myśli. Kiedy naśladuje Chrystusa, staje
się przedłużeniem jego cierpliwej i pełnej współczucia miłości. Powołaniem
człowieka wiary jest szukanie, poznanie, naśladowanie i życie w Bogu. „Każda
istota duchowa jest ze swej natury świątynią Bożą, stworzoną, aby przyjąć w
siebie chwałę Bożą”- twierdził Orygenes. Jest to bardzo trudna i pełna wyrzeczeń droga.
Łatwo jest wyznać wiarę w momencie podekscytowania, euforii, czy podniosłej
chwili. (Tak również w drugą stronę, niektórym się zdaje, że jak się wygumkują
z metrykalnej księgi Kościoła, to staną się „wolnymi ludźmi”. Chyba są naiwni i
śmieszni). Zbyt łatwo można ulec amnezji i odwrócić się plecami od Tego,
któremu wszystko zawdzięczamy, w imię płytkich zachcianek i źle pojmowanej
wolności wyboru. Wielu nazywa siebie chrześcijanami, lecz nie są zdolni umrzeć
dla spraw, które ciągle spychają ich w dół. Łatwiej być pobożnym aktywistą,
niż mistykiem próbującym się jak najdłużej utrzymać na fali rezygnacji z siebie
i własnych zachcianek. „Nasz świat nawet nie próbuje odnieść się do Boga
żywego- pisał N. Chatzinikolau- który pozwala się dotknąć poprzez uczucia i
odkryć przez rozum. Takiego Boga raczej się przekreśla... A Bóg jest razem z
nami. To przekonanie stanowi źródło naszej siły.” Dlatego Apostoł mówi: Pamiętaj na Jezusa- tak jakby chciał
uchronić człowieka przed zapomnieniem o Bogu i skupieniem na sobie. Święta
Teresa z Avila w jednej ze swoim modlitw wyraziła to zgoła inaczej: „Niech nic
cię nie niepokoi, nic nie przeraża. Wszystko przemija. Bóg pozostaje.
Cierpliwość osiąga wszystko. Kto ma Boga, nie brakuje mu niczego. Bóg sam wystarcza.”