Od wielu lat przyglądam
się licznym ikonom, odczytuję ich ikonograficzny sens, przedzieram się przez
historyczne warstwy symbolicznych znaczeń; mimowolnie rozpościera się przede
mną świat do którego tak intensywnie wzdychały całe pokolenia utalentowanych i
napełnionych Bożym Duchem malarzy. Największe jednak wrażenie robią na mnie
rosyjskie ikony, być może ma to silny związek z moją słowiańską duszą. Piękno
tych ikon emanuje ze spokojnych i pełnych temperamentu linii, delikatności i
czystości. Kolory opowiadają o ziemi która niczym matka nosi człowieka i rozpościera
fascynującą paletę barw. Słowianie kochają ziemię, zdejmują buty aby poczuć jej
chropowatość i zapach, całują, kiedy są przygniecieni licznymi grzechami. Łazariew
opisuje paletę Rublova: „Niezrównane piękno chłodu jasnych kolorów... ikony
trzyma widza na uwięzi. Lazur, róż, błękit, przytłumione odcienie fioletu i
czerwieni są tak doskonale połączone ze złotym tłem, ze aż budzą skojarzenie
muzyczne. Rublov użył kolorów dla ukazania cech duchowych.” Piękno staje się
symfonią barw rozedrganych w mistycznym prowadzeniu pędzla. Wrażliwość i głębia
tonów mówią tak wiele o ludziach smaganych wątpliwościami i upadkami, zmartwychwstaniem
i dumnym kroczeniem w blasku przemienionego Chrystusa. „Kolorowa kontemplacja”-
jak mówił E. Trubieckoj, przeistaczająca oczy zakochanego w Bogu ludu,
wychylonego ku wieczności, zanurzonego w pięknie poranka i wschodzącego Słońca. „Człowiek jest
uczestnikiem kosmicznego dramatu i przeżywa ten dramat aż do kulminacyjnego
momentu, kiedy przerażenie i trwoga w cudowny sposób przemieniają się w radość
i pokój.” Myślę, że każdy człowiek – choćby przypadkowo spotykając się z
kulturą rosyjskiego prawosławia nie pozostaje taki sam. Każdy kto przez chwilę
stanie w środku cerkwi, bez wątpienia zrozumie to, co Kościół wyśpiewuje w
radosnym uniesieniu serc: „Światłość twoja rozbłyska na obliczu świętych.” Jak
bardzo zaciera się granica pomiędzy zwyczajnością a światem transcendentnym-
przenikniętym muśnięciem zstępującego delikatnie Piękna. „Na ikonach widzimy
świat rzeczywisty, a nie iluzoryczny. Widzimy jednak świat, przemieniony
światłem Bożym” (P. Floreński). Pozostaje zachwyt który trwa nieskoczenie długi
czas. „Wiara jest dowodem tych rzeczywistości , których nie widzimy” (Hbr
11,1)- ale ikona pozwala uchylić przestrzeń tajemnicy i poruszyć, aż do przeszywającego
duszę zdumienia. „Trzeba duchowej dojrzałości, by móc poznać ikonę”(P.
Evdokimov). Patrząc na każdą z ikon- nośników Boskiego Piękna, trzeba spróbować
wejść w atmosferę zaistnienia każdego z tych dzieł. Spróbować wyobrazić sobie
otoczenie, w którym powstało w przypływie natchnienia każde konkretne
przedstawienie. Zobaczyć kaplice, klasztory, schowane przed zgiełkiem świata
pustelnie, gdzie twarze świętych spoglądały na losy konkretnych miejsc. Ikony
towarzyszyły ludziom oo kołyski po trumienne łoże w którym następowała Pascha.
Sołouchin w swoich bardzo osobistych listach o kulturze rosyjskiej napisał: „Najczęściej
myślę sobie, że dawni mistrzowie malowali po prostu modlitwę. Tego żądał czas,
takie było zadanie malarstwa, jego, że tak powiem strona praktyczna,
utylitarna. Mianowicie było tak: zbliża się człowiek wierzący do ikony, ażeby
się pomodlić, a tu się okazuje, że jego modlitwa już została wypowiedziana i
namalowana.” Tylko na Wschodzie można zobaczyć tak wielką czułość ludu
składającego szczere pocałunki na deskach które zatrzymują świętość; opisują ją
i czynią możliwym do zrealizowania. Poeta i mistyk R. M. Rilke tak pisał o
prawosławnej Rosji: „W tym kraju groby są górami, ludzie są otchłaniami... we
wszystkich kierunkach wszystko wydaje się bezgraniczne... W ciemnych zakątkach
izb stoją stare ikony jakby kamienie milowe Pana Boga, a blask małego światełka
wychodzi poza ich ramy jak dziecko błąkające się w gwieździstej nocy. Ikony te
są jedynym punktem stałym, niezawodnym znakiem na drodze, i żaden dom nie może
się bez nich odejść.” Ten zachwyt nad rosyjską duszą spowodował, że poeta
bezgranicznie zakochał się w Rosji i wielokrotnie do niej podróżował. Ja sam
nie uważam siebie za rusofila, jestem synem swojego narodu- Polakiem, który
z dobrego słowiańskiego skarbca wydobywa rzeczy dobre i szlachetne. Jeżeli chcemy spróbować zrozumieć
kulturę chrześcijańskiego Wschodu, to rosyjska ikona będzie doskonałym
przewodnikiem na drodze wiary i estetycznego zdumienia. „To sztuka- jak mówił
wizjoner A. Biełyj- która przynosi nowe życie i ocalenie ludzkości.”