Oczekujemy jednak, według
obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość.
Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was znalazł bez plamy
i skazy – w pokoju, a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną.
Życie wieczne rozpoczyna
się już tu, na ziemi, jako wydarzenie Paruzji. Ewangelia kładzie chrześcijanom
na serce zadanie poszukiwania Królestwa Bożego. Cały świat w jakiś trudny do pojęcia
sposób wychyla się ku wieczności, próbując wypatrzyć chwili sposobnej. „Należy
szukać Pana nie poza sobą, lecz w sobie przez wiarę” (św. Maksym Wyznawca). Człowiek
wiary widzi dalej i głębiej, przekraczając ramy dynamicznie kształtującej się
historii. „Chrystus jest osią dziejów. To, co było przed Nim, jest tylko
prefiguracją, a to, co następuje po Nim, staje się przedłużeniem Wcielenia- i
to jest czas Kościoła. Życie Kościoła jawi się jako nowy wymiar istnienia,
zasada nowej jakości historycznej otwierającej dzieje ku rzeczom ostatecznym.” Eschatologia
w całej rozpiętości oszczędnego w słowach przepowiadania wieczności, jest skierowana
ku nadchodzącemu Panu. „W chwili paruzji i eschatologicznego spełnienia dziejów
cały świat stworzony osiągnie doskonałe zjednoczenie z Bogiem- pisał W. Łosski-
To zjednoczenie dokona się, lub raczej objawi, różnie w każdej z osób ludzkich,
które uzyskały łaskę Ducha Świętego w Kościele.” Dlatego ludzkie oczekiwania
jest naznaczone wysiłkiem, postawieniem straży przy własnym sercu; zaopatrzeniem
własnej lampy w oliwę wiary. Widzialna postać Kościoła przeminie, wszystko co
znamy i jest nam tak niezmiernie bliskie, zostanie przeistoczone w ogniu
Boskiej miłości. Niemiecki filozof kultury Sedlmayer stwierdził: „Trudno obecnie
oczekiwać czegoś innego niż całkowitej zagłady lub- początku regeneracji.” Chrześcijanin,
nie podąży tym pesymistycznym tropem, jego serce jest przeniknięte nadzieją, a spojrzenie
zatrzymuje się na sklepieniu nieba. „Chwałą Boga jest żyjący człowiek, zaś
życiem człowieka jest oglądanie Boga” (św. Ireneusz z Lyonu). Zatem Kościół w
pełni zdeterminowany i przeniknięty pewnością, będzie wypatrywał
apokaliptycznego Jeźdźcy, który triumfalnie przedrze niebiosa i zstąpi w
najmniej przewidzianej chwili. Już teraz czujemy na własnej twarzy podmuch
Apokalipsy, już teraz dokonuje się w nas zmartwychwstanie i życie wieczne.