A
Jezus znowu w przypowieściach mówił do nich: „Królestwo niebieskie podobne jest
do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby
zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść...
(Mt 22, 1- 14).
Zaskakujący jest sposób
w jaki Chrystus przybliża w przypowieści Królestwo niebieskie. „Zbawienna siła,
wychodząca z objawienia ewangelicznego, uwalnia ludzi od szarpiącego ich
strachu, samolubstwa, żądzy władzy, od nie znającej nasycenia żądzy życia” (M.
Bierdiajew). Mistrz z Nazaretu maluje słowem wizję wspólnoty zgromadzonej na
celebracji szczęścia- weselnych godów. Zaproszenia zostały rozesłane wszystkim,
biesiadna sala jest przygotowana należycie, stoły uginają się od nadmiaru wszystkiego,
co wystawne i smaczne. Pomimo tej podniosłej atmosfery i dobrej woli
Gospodarza, zaproszeni czynią mu afront i wypowiadają się brakiem czasu. „Gubiąc
się w biegu codziennych zajęć, człowiek traci swój czas”- pisał M. Heidegger.
Święto na które chciał zaprosić Bóg człowieka, przeobraża się w przestrzeń bez
odpowiedzi- pustkę i rezygnację od tego, co zdaje się być najważniejszym na
progu wieczności i ostatecznej odpowiedzi człowieka. Pierwsi na zaproszenie
odpowiadają niezrozumiałą obojętnością, banalnymi wymówkami, a nawet pełną
nadąsania irytacją. Mówiąc słowami Kierkegaarda: „Najbardziej wstrząsającą
rzeczą podarowaną ludziom jest wolność.” Nie możemy zostać zbawionymi bez Boga,
ale również Bóg nas nie zbawi bez naszej zgody. On może tylko prosić. Czy może
być coś ważniejszego, niż Królestwo Ojca ? Gospodarz jest tak bardzo poruszony,
że wysyła na ulicę sługi, aby zaprosili kogokolwiek: prostaczków, żebraków,
grzeszników- ludzi szemranych z marginesu. Królestwo Boże należy do ubogich,
tych którzy okazują się najbardziej wdzięcznymi; na ich twarzach rozbłysnął
uśmiech zapraszającego. „Uczta z przypowieści jest symbolem uczty
eschatologicznej. Nikt nie może wejść do królestwa Bożego bez zaproszenia. Pan
domu, którym jest sam Bóg, pragnie aby wszyscy stali się jej uczestnikami.
Zaproszenie jest Jego wspaniałym darem- darem zbawienia. Wszyscy otrzymują łaskę
uczestnictwa w życiu Boga”(W. Hryniewicz). Apokalipsa nazywa ucztę weselną
Godami Baranka (Ap 19,7; 21,9 ). Barankiem jest Chrystus, który przez swoje
posłuszeństwo Ojcu i oddanie w misterium liturgii, łączy się z Kościołem. Każda
Eucharystia jest przedsmakiem tej wyjątkowej Uczty. Liturgia pobrzeża serca
wierzących na wydarzenie- egzystencję w sercu Ojca. Liturgia to rzeka której wzburzonym
nurtem dopłyniemy do domu, gdzie niewymowna radość Gospodarza odzwierciedli się
w niezliczonych twarzach, które będą rozpromienione jak twarz jego umiłowanego Syna,
który „stał się sprawcą wiecznego zbawienia dla wszystkich, którzy Go słuchają”(Hbr
5,9).