środa, 15 sierpnia 2018


Ap 11,19

Świątynia Boga w niebie się otwarła i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.

W wigilię uroczystości Wniebowzięcia wraz z rodziną uczestniczyłem w Akatyście o Zaśnięciu Bogurodzicy na Górze Polanowskiej, a następnie w procesji światła. Kiedy na marach niesiona była rzeźba z wizerunkiem leżącej Matki Zbawiciela,  przypomniałem sobie słowa św. Jana Damasceńskiego: „Cała tajemnica ekonomii zbawienia zawarta jest w Maryi.” Wydarzenie miało charakter ekumeniczny i zgromadziło wokół Matki Zbawiciela uczniów, tak jak niegdyś w Jerozolimie. „Czcimy Ciebie wszyscy Bogarodzico Dziewico.” Chrześcijaństwo pozbawione obecności Maryi wydaje się bezpłodne, indywidualistyczne, hermetyczne i pozbawione matczynego ciepła- promieniowania świętości. Tym bardziej dziękuję Bogu za osobę o. Janusza Jędryszka, który doskonale rozumie potrzebę nieustannej odnowy kultu maryjnego; odkrywania wiary i miłości wraz z Oblubienicą i Matką Kościoła- Panhagią. Ona jest pierwszą zbawioną i niezawodną przewodniczką na drodze wspólnoty wierzących ku wieczności. W swoim zaśnięciu- śmierci i cudownym cielesnym wskrzeszeniu przez Syna, przekonuje nas o Królestwie Bożym w którym każdy ma przygotowane dla siebie mieszkanie. W liturgii święta Zaśnięcia teksty liturgiczne wyraźnie akcentują fakt, że Zbawiciel nie mógłby pozwolić, aby Ta z której wziął ciało została dotknięta konsekwencjami cielesnej śmierci. „Dziewico czysta, Twój grób świadczy zarazem o Twoim cielesnym przejściu na niebo” (troparion św. Teofana Graptosa). Pełne nadziei i przeniknięte paschalną radością antyfony opowiadają o pięknie przemienionego świata do którego wchodzi pierwszy człowiek- Niewiasta obleczona w słońce. „Grób i śmierć są bezsilne, aby zatrzymać Matkę Bożą, zawsze gorliwą w swym wstawiennictwie... Ona jest bowiem matką Życia i przeprowadził Ją do życia Ten, który zamieszkał w Jej zawsze dziewiczym łonie”- pisał św. Kosmas z Maiumy. Podniosłe teksty liturgiczne niezwykle mocno wzmacnia ikonografia, próbując tę wielką tajemnicę przejścia Theotokos zamknąć za pomocą linii, kolorów, apokryficznej wyobraźni i ewangelicznego milczenia kontemplowanego w sercu rozmodlonego Kościoła. Zgodnie z przekazem tradycji Bogarodzica po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa na początku żyła w Jerozolimie, a kiedy rozpoczęły się liczne prześladowania wraz z Janem Apostołem udała się do Efezu. U schyłku życia miała powrócić do Jerozolimy, rozważając ostatnie momenty życia umiłowanego Syna. Tam miał Jej objawić się archanioł Gabriel i obwieścić odejście z tego świata. Dowiedzieli się o tym również apostołowie rozsiani po całym  chrześcijańskim świecie. Kiedy zasnęła, ciało Maryi zostało uroczyście przeniesiono z Jerozolimy do Getsemani i złożono w grobie. Podobnie jak w paschalnym opisie ewangelicznym w czasie pogrzebu nie był obecny apostoł Tomasz. Chcąc osobiście po raz ostatni zobaczyć zmarłą Matkę Mistrza poprosił o otwarcie grobu. Okazało się, że grób był pusty. Ikona lub całun (płaszczenica) święta ukazuje tę scenę w sposób następujący. Ciało Maryi spoczywa na łożu, otoczone przez apostołów, świętych i aniołów adorujących w milczeniu; będących figurą Kościoła ziemskiego i niebieskiego. Chrystus stoi nam łożem i trzyma w ręku małą postać ludzką „jaśniejącą duszę swojej Matki.” W innych wariantach ikonograficznych pojawia się również motyw Matki Bożej w mandorli podtrzymywanej przez aniołów, jako wyraz cielesnego wniebowzięcia. To przedstawienie jest bliższe tradycji zachodniej i będzie rozszerzane w repertuarze form. Obraz ten streszcza eschatologię- finalną wędrówkę człowieka wiary, moją wędrówkę ku życiu w Bogu.  Wyraża to wymowna w swej treści modlitwa poświęcenia ziół i kwiatów: „A gdy będziemy schodzić z tego świata, niech nas, niosących pełne naręcza dobrych czynów, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc tej ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do Twojego domu.”