Zawsze na liturgiczne
wspomnienie św. Agaty dokonuję poświęcenia chlebów i soli. Jakoś ciągle boleję
nad tym że Kościół Zachodni w swoich czynnościach liturgicznych, zatracił tak
wiele błogosławieństw materii świata natury, co było kiedyś tak
charakterystyczne dla pobożności pierwszych chrześcijan i tak silnie jeszcze obecne
dzisiaj, wśród Kościołów Wschodu. To stary zwyczaj, mający działanie
atropaiczne, zabezpieczające przed złem, a szczególnie różnymi zagrożeniami,
takimi jak: pożary, lub inne nieszczęścia. Tradycja mówi iż poświęcone pieczywo
wrzucano do ognia, by w razie nagłego pożaru, wiatr i deszcz ugasiły niszczący
żywioł. Chlebem i solą karmiono bydło, by je uchronić od chorób i
nieszczęśliwych wypadków. Krótki rys hagiograficzny. Agata (etymologicznie:
"dobrze urodzona, ze szlachetnego rodu")- wczesnochrześcijańska
męczennica z Katynii na Sycylii. Wiadomości o niej mamy przede wszystkim w
aktach jej męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał bowiem
zwyczaj, że sporządzano akta męczenników; większość z nich nie doczekała do
naszych czasów. Akta męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku. Z tych źródeł
dowiadujemy się o miejscu narodzenia świętej, jak również drodze życia. Po
przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić się Chrystusowi i żyć w dziewictwie. Jej
wyjątkowa uroda zwróciła uwagę Kwincjana, namiestnika Sycylii. Zaproponował jej
małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w odrzuconym senatorze nienawiść i
pragnienie zemsty. Trwały wówczas prześladowania chrześcijan, zarządzone przez
cesarza Decjusza. Kwincjan aresztował Agatę. Próbował ją zniesławić przez
pozbawienie jej dziewiczej niewinności, dlatego oddał ją pod opiekę pewnej
rozpustnej kobiety, imieniem Afrodyssa. Kiedy te zabiegi spełzły na niczym, namiestnik
skazał Agatę na tortury, podczas których odcięto jej piersi. W tym czasie
miasto nawiedziło trzęsienie ziemi, w którym zginęło wielu pogan. Przerażony
namiestnik nakazał zaprzestać mąk, gdyż dostrzegł w tym karę Bożą. Ostatecznie
Agata poniosła śmierć, rzucona na rozżarzone węgle, 5 lutego 251 r. Jej ciało
chrześcijanie złożyli w bezpiecznym miejscu poza miastem. Papież Symmachus (+
514) wystawił ku jej czci w Rzymie przy Via Aurelia okazałą bazylikę. Kolejną
świątynię w Rzymie poświęcił jej św. Grzegorz Wielki w roku 593. Wreszcie
papież Grzegorz II (+ 731) przy bazylice św. Chryzogona na Zatybrzu wystawił ku
jej czci trzeci rzymski kościół. Dowodzi to wielkiej czci, jaką otaczano ją w
owych czasach. Obecnie ciało Agaty znajduje się w katedrze w Katanii. Warto zatrzymać
się jeszcze w tym rozważaniu nad symboliką soli. O chlebie pisałem już wielokrotnie,
pozwolę sobie pominąć jego znaczenie. Sól od starożytności miała wielorakie
znaczenie, bez soli powiadali starożytni myśliciele nie może istnieć życie
ludzkie. Tak więc sól oznacza sztuczne życie po zaniku naturalnego i jest
obrazem duszy ożywiającej ciało. Rozpowszechniony był zwyczaj nacierania
noworodków solą, aby wzmocnić ich skórę, do dzisiaj na Bliskim Wschodzie,
Arabowie używają do tego celu soli, zmieszanej z oliwą lub wodą. Pewna
sentencja Ojców Kościoła pochodząca z późnego okresu przypomina pewne zasadne
przekonanie że: „pożywieniem mnicha jest chleb i sól”. Przede wszystkim
dostrzegano w soli symbol trwałości i niepodlegania zepsuciu. Jej działanie
konserwujące sprawiało iż posiadała on niezwykłą wartość symboliczną jak
również materialną. Według Starego Testamentu sól stanowi najbardziej pożądany składnik
dodawany do pokarmów. Również przepisy Prawa Mojżeszowego nakazują aby dodawano
soli do składanych ofiar: „Każdy dar należący do ofiary pokarmowej ma być
posolony. Niech nie brakuje soli przymierza Boga twego przy żadnej ofierze
pokarmowej. Każdy dar posypiesz solą” (Kpł 2,13, Ez 43,24). Sól stanowiła znak
trwałości i niezniszczalności przyniesionych darów, oraz niezłomnym symbolem
wierności dochowywanej przymierzu zawartego z Bogiem. W kazaniu na Górze (Mt
5,13) Chrystus mówi Apostołom o konieczności bycia solą konserwującą świat od
zepsucia. „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją
posolić ?” (Łk 14,34). Zwietrzenie soli zatem należy rozumieć w kontekście
duchowym jako rezygnację z bycia autentycznym głosicielem Dobrej Nowiny-
rezygnacją z posolenia innych do wiary. To porównanie z katechezy Jezusa na
Górze odnosi liturgia do nauczycieli i przewodników Kościoła. Tej wykładni
trzymają się Ojcowie Kościoła: „Wy jesteście solą ziemi”. Skoro jesteśmy solą
musimy przyprawiać ducha wiernych. Wy więc, jesteście pasterzami, pamiętajcie,
iż pasiecie stworzenia Boże. Taką więc grudką soli powinien być kapłan wśród
swoich wiernych, za których jest odpowiedzialny i których to życie duchowe
powierzone jest jego pieczy. Kapłan ma zaprawiać innych smakiem dobrego, szlachetnego
życia. Należy wspomnieć jeszcze od egzorcyzmującym działaniu soli, którą to
dodaje się do wody święconej. Modlitwa egzorcyzmu wypowiadana nad solą, które
może poprzedzić poświęcenie wody, najpierw wspomina o cudzie proroka Elizeusza,
który na prośbę swych uczniów oczyścił niezdrowe źródło w Jerychu przez
wrzucenie kawałków soli (2 Krl 2,21). Następująca po nim modlitwa odmawiana nad tą materią,
stanowi błaganie o dobroczynne skutki dla ciała i duszy, jak również oddalenie
wszelkiego zła „sakrament zbawienia dla przepędzenia demona”. Przy udzielaniu
sakramentu chrztu w starym rycie, dziecku podawano na język trochę tej pobłogosławionej
materii, uważana była jako symbol wierności i zachowania.