Ef 2,19-22
Bracia: Nie jesteście już obcymi i przychodniami,
ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na
fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus
Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i
wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez
Ducha.
Współobywatele świętych
i domownicy Boga, to najpiękniejsze, przesycone teologiczną wyobraźnią
określenie wspólnoty chrześcijańskiej. Kościół jako „strzelista budowla” pnąca
się ku górze- odryglowująca bramy wieczności, przecierająca szlak zawiłych konstrukcji
językowych, a nade wszystko ukierunkowana ku wypatrzonemu sercem celowi.
Wszystko po to, aby wejść na powrót w świat edenicznej harmonii- „gdzie Bóg
będzie wszystkim we wszystkich”. Budowanie i wstępowanie…, pozbawione heidegerowskiego
oscylowania ku śmierci, ale skierowane ku pełni życia. Człowiek i jego
wspinaczka ku niebu, tak mocno utrwalona w świadomości pierwszych chrześcijan: „Chrześcijanie
nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem…
Przebywają na ziemi lecz są obywatelami nieba”(Diogenet). Odkrywamy tu wymiar
przechodzenia z ziemskiej egzystencji ku tej spełnionej, mającej swój finał w
Nim- w mieszkaniu Boga przez Ducha. Wizja przyszłego świata zderza się oczywistością egzystencji- tu i teraz.Człowiek choćby najbardziej moralnie
doskonały jest więźniem własnego istnienia, zdeterminowanym przez naturę. Dlatego potrzebuje zobaczyć dalej, głębiej, ku rozpościerającemu się widokowi Nieba- który nakreśla Posłaniec Ojca. „Człowiek bez
Ducha Świętego pozostałby w tym stanie na zawsze- pisał A. Jevitic-
Eschatologia wskazuje, że człowiek nie jest więźniem kręgu czasu czy następstw
wydarzeń, bowiem Chrystus przeszedł spoza czasu, z eschatonu, aby przerwać
okowy czasu i historii. Duch Święty sprawia, ze ciągle otwierają się wrota do
świata, który ma nadejść- do raju”. Królestwo Boże- niebiańska wizja wspólnoty
zbawionych, jest w nas zasiane niczym ziarno, przez Słowo, które stało się
Ciałem, umarło na krzyżu i zmartwychwstało, a teraz zasiada wraz z Ojcem uchylając bramy raju.