Ef 2, 1-10
Bracia:
I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których
żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy
mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród
nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała,
spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury
zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie,
przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek
występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia – łaską bowiem jesteście
zbawieni – razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w
Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski
okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie…
Człowieku odkryj swoją godność ! Chciałoby
się za Apostołem wykrzyczeć uwielbienie Bogu za odnowienie człowieka- „zmartwychwstanie”
do nowego życia. „Przez Chrystusa została odnowiona integralność ludzkiej
natury- napisze św. Grzegorz z Nyssy- gdyż On reprezentuje postaciowo to, czym
jesteśmy”. Zostajemy podniesieni do całkiem innego rodzaju egzystencji-
usynowieni w miłości, przez Chrystusa stając się podobnymi do Niego. Teologia
wschodnia akcentuje powszechny wymiar przebóstwienia. Obejmuje ono całego
człowieka z duszą i ciałem. Już w życiu obecnym ciało ludzkie uczestniczy na
swój sposób w tajemnicy przebóstwienia przez łaskę; uczestnictwo to osiągnie
swoją pełnię w momencie zmartwychwstania- stąd przebóstwienie posiada charakter
eschatologiczny. To cel każdego człowieka wierzącego. Rozpoczyna się w tu i
teraz, a swój finał ma w wieczności. „Wszyscy jesteśmy grzesznymi ludźmi. A
jednak żyje w nas nadzieja na ostateczny triumf Boga, który potrafi
przezwyciężyć wszelki opór cierpliwą miłością, uleczyć oporną wolę siłą dobra i
piękna. Wierząc w to, chrześcijanin nie może być pesymistą. Owszem, zdaje sobie
sprawę z tragiczności uwikłania w zło… Pozwala inaczej patrzeć na dzieje świata
i ich ostateczny finał” (W. Hryniewicz). Miłość i współczucie Boga podnosi
każdego człowieka z otchłani bezradności i braku nadziei- a nawet w zwątpienia
w Bożą moc przebaczenia. Łaska, której wskrzeszająca siła wydobywa się z
otwartych ran Zbawiciela. Krzyż został wbity w serce dotkniętego grzechem
świata, aby zamanifestować wolność i nadzieję na ocalenie. Odtąd człowiek jest
bytem doksologicznym- zło zostało odarte z mocy zatracenia i uśmiercenia.
Zadaniem człowieka staje się droga ascezy i osobistego uświęcenia, aby się
podnieść ku życiu przemienionemu. „Radośnie idę naprzód śpiewając Tobie”- woła
św. Jan Klimak. Możemy dostrzec w historii świata i człowieka niesamowitą
dynamikę życia oraz przejaw miłości Boga. „Człowiek w sposób całkowicie
fatalistyczny jawi się jedynie jako przedmiot Bożego działania”, tym samym nie
tracąc wolności wyboru i ostatecznego odpowiedzenia się za możliwością bycia
podniesionym ku górze. „Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby
wszystkim okazać swe miłosierdzie” (Rz 11.32). Paweł przekonuje nas o
nieustannej pamięci Boga o nas; a konsekwencją tej niezgłębionej logiki jest
chęć ocalenia i wyniesienia człowieka- „by wszyscy ludzie zostali zbawieni” (1
Tm 2,4).