J 6, 26
Zabiegajcie nie o ten
pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam
Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
W Eucharystii najpełniej uobecnia się
paschalna obecność Pana. Teologia przez całe wieki postrzegała liturgiczną
celebrację zgromadzonej wspólnoty jako Tajemnicę Paschalną. „O ogniu olśniewający
! Eksplozjo życiodajnej radości ! Wrzenie i promieniowanie piękna” (M.P.Jegou).
Bliskość, dotykalność, realność, smak, powonienie- to zlepek kruchych słów
próbujących nieudolnie oddać coś z tego sakramentalnego doświadczenia Boga. Kiedy „uczeń, którego Jezus miłował” rozpoznaje Obecność i
woła: „To jest Pan !” (J 21,7), rozpoczyna się wejście w święto życia.
Uczniowie łamiąc chleb z radością i prostotą serca, odkrywają bliskość
Chrystusa Zmartwychwstałego. Skoro liturgia jest ponowieniem ofiary i
antycypacją zwycięstwa nad śmiercią, to przez materię przenikniętą działaniem
Ducha dotykamy Jego chwalebnych ran; z nich emanuje światło Przemienienia.
Ciało Chrystusa promieniuje miłością przyjęcia- „Kto spożywa moje Ciało i Krew
moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56). Ojcowie Kościoła przeniknięci
duchem realizmu eucharystycznego pisali: „Kiedy wszyscy karmimy się tym samym
Ciałem naszego Pana... wszyscy stajemy się jednym Ciałem Chrystusa.” Chrystus
czyni Kościół Ciałem, dając mu Siebie jako pokarm do spożycia. Przebóstwione
ciało Pana, czyni przebóstwionymi tych którzy je z wiarą przyjmują. To świadczy
jedynie o tym, że Kościół jako wspólnota ludzi poranionych przez grzechy jest
przeznaczony do zmartwychwstania. Pierwsi chrześcijanie dostrzegali w
Eucharystii „lekarstwo nieśmiertelności,” środek na to, by nie wejść w śmierć. „Ciała
nasze, przyjąwszy Eucharystię, już nie ulegają zniszczeniu”- przekonywał
wątpiących w prawdziwą obecność Pana w materii św. Ireneusz. Dzięki Eucharystii
zaludnia się niebo, a Chrystus w radosnym korowodzie wiary prowadzi
biesiadników ku mieszkaniom które przygotował Jego umiłowany Ojciec. „Pan, dając nam za pokarm
i napój swe przeczyste Ciało i swoją życiodajną Krew, przez zjednoczenie i
przebóstwienie nieskończenie wywyższył naszą ludzką naturę- przekonywał św. Jan
z Kronsztadu- I przygotowuje nas do najdoskonalszej jedności ze sobą w
królestwie swoim: tam, gdzie nigdy nie zachodzi słońce.”