środa, 4 kwietnia 2018


Łk 24, 13-34

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali... Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»

Każdy chrześcijanin ma swoją własną drogę do Emaus, którą przechodzi z wątpliwościami, pytaniami, osobistymi przeżyciami... Dwaj uczniowie na których spoczywa cień krzyża, szli przytłoczeni smutkiem i wątpliwościami z Jerozolimy; po drodze przyłącza się do nich nieznajomy wędrowiec, który włącza się do rozmowy i podejmuje zaproszenie spożycia wspólnej kolacji. Przy błogosławieniu chleba, spadają im łuski z oczu i poznają Go. Jezus czyni te same gesty jak w czasie pożegnalnej Wieczerzy- pozwalając siebie rozpoznać w Eucharystii. „Jest ze mną całkowicie spleciony- pisał Symeon Nowy Teolog- całuje mnie całego i całkowicie mi się oddaje, a ja niegodny, napełniam się Jego miłością i pięknem, nasycam się Jego radością i Boską słodyczą.” Pan Zmartwychwstały pozwala im się poznać i spożyć na sposób sakramentalny. Fulgencjusz z Ruspe przypomina nam wierzącym, że „Chrystus umarł za nas z miłości... Otrzymawszy dar miłości, umieramy dla grzechu, a żyjemy dla Boga.” To aktualne wypełnienie przemienia śmierć w życie miłości i zespala wspólnotę modlącego się Kościoła w komunię uobecniającą życie przebóstwione. Poprzez misterium Eucharystii „Ciało Chrystusa, w Jego paschalnym promieniowaniu zamieszkuje w świecie jako substancja radioaktywna, oczyszczająca, stymulująca” (F. Durrwell). To jednocześnie wspólnota stołu w której gotowy jestem zobaczyć brata i siostrę, komunia miłości w której urzeczywistnia się prawdziwa miłość Boga wiecznie odkrywanego przez nasze oczy i serce. „Bądźcie tym, co widzicie, i przyjmijcie to, czym jesteście”(św. Augustyn). To Ja jestem. Pokarm życia wiecznego !