piątek, 14 września 2018


Oddajemy pokłon krzyżowi, co był ołtarzem ofiary. Bo na nim Życie umarło, by śmiercią życie przywrócić.

Święto podwyższenia Krzyża, zatrzymuje nasze spojrzenie na najważniejszym znaku- skrzyżowanych belkach drewna na których to rozpostarł swoje ciało Chrystus w największym akcie miłości. „Drzewo Życia”- które wyrosło z legendarnego ziarna włożonego w usta praojca Adama. Drzewo wzięte na krzyż i osadzone na wzgórzu Golgoty- sercu świata. Drzewo, które wyzwoliło ludzkość z lęku przed życiem i śmiercią. „Ja Pan stałem się mały, aby móc was wyprowadzić na wyżyny, skąd upadliście”- głosi jeden z apokryfów. W „gałęziach drzewa” Baranek Paschalny rozpostarł ramiona, wyrywając zagubionego człowieka z otchłani nicości, przerażenia, zrezygnowania i bezsensu. „Stajemy przed obrazem Twojej męki- mówił Wilhelm z Saint Thiery- aby także nasze oczy ciała coś zobaczyły- coś, do czego mogłoby przylgnąć... Kiedy jednak uważniej patrzymy na obraz Twojej męki, w ciszy jakby słyszymy Twój głos, który mówi: Oto jak was umiłowałem, umiłowałem was do końca.” W tym dniu podnosimy ku górze Krzyż, zginamy plecy, aby po chwili uniżenia wzrok unieść wysoko, ponad horyzont zwątpienia i niewiary. „Człowiek podnoszący ramiona tworzy Krzyż- dlatego modlimy się z rozłożonymi rękami, bo takim ułożeniem naszych członków naśladujemy Mękę Pana” (św. Maksym z Turynu). Ten znak wiary uświadamia nam za każdym razem, że Chrystus przemienił cierpienie w drogę zbawienia, rozświetlił ciemność i wyprowadził z otchłani przygniecionego grzechami człowieka. To spotkanie z Bogiem Ukrzyżowanym i Zwycięskim- Przyjacielem człowieka, przez którego otwarte rany Ojciec rozlewa swoją Miłość- Ducha Świętego na umazaną brudem oblubienicę Kościół. „Krzyżująca miłość Ojca, ukrzyżowana miłość Syna, Miłość Ducha Świętego triumfująca przez drzewo krzyża” (św. Filaret Drozdow). Podnosimy Krzyż, aby czuć w posadach naszego jestestwa drżenie miłosierdzia; dokonujący się triumf życia i zmartwychwstania, otwarte na oścież bramy Raju. „W Królestwie Boga świat został przemieniony przez krzyż, przez który sam Bóg jest ostatecznie objawiony i gloryfikowany”- przekonywał o. D. Staniloae. Składamy na krzyżu pocałunek miłości, wdzięczności i czułości. Pocałunek uzewnętrzniający naszą postawę wiary, akceptację naszych osobistych krzyży- milcząco przeżywanego cierpienia i nadziei na wywyższenie wraz Nim.