Bracia: I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów...
A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował,
i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia
– łaską bowiem jesteście zbawieni – razem też wskrzesił i razem posadził na
wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach
przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie
Jezusie. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę.
Każdego dnia przekonuję
się o tym, że chrześcijaństwo jest mnie moralizatorskie i zasklepione w sobie,
ale osnową jego wewnętrznego istnienia jest wolność odkrywana w
Zmartwychwstałym Chrystusie. „Chrystianizm jest nie tylko regułą życia
codziennego- pisał W. Sołowjow- ale zasadą dynamiczną przyszłości całej ludzkości.”
Zwycięstwo Chrystusa nas śmiercią i podźwignięcie sparaliżowanej lękiem i
grzechem ludzkości odsłania ten najbardziej prawdziwy- paschalny charakter
chrześcijaństwa; człowiek ocalony i opromieniony blaskiem dokonanego już zwycięstwa
przekracza siebie i wchodzi w energetyczność ósmego dnia. „Ażeby żyć
potrzebowaliśmy wcielenia i śmierci Boga”- powiedzą w wielu tekstach Ojcowie
Kościoła. Skamieniałe ludzkie serca zostały skruszone i zroszone miłością Boga.
„Miejsce kary stało się rajem.” To, co wydawało się przesądzone jako klęska,
okazało się triumfem Ukrzyżowanej i Zmartwychwstałej Miłości. Z ran ugodzonego
w walce Baranka wytrysnęły boskie energie, czyniąc człowieka i przestrzeń wokół
transparentną; przemienioną ogniem zstępującego następnie Ducha Świętego. Tylko
Żyjący, może podarować nam zbawienie; zaproponować udział w życiu
przebóstwionym. „Od samego początku chrześcijaństwo było głoszeniem radości-
pisał A. Schmemann- tej jedynej możliwej na ziemi radości.” Jest euforia
radości, ponieważ Bóg w swoim Synu wyciągnął dłonie i wyprowadził grzesznika z
ciemności śmierci i przepastnej samotności. Zasklepił lekarstwem miłości
zranienia i niepowodzenia zaryglowanego w sobie człowieka. Cieszę się, że teologia
na nowo tchnie nadzieją pierwszych uczniów Chrystusa, odrzucając penetrujące
Kościół w poczuciu strachu perwersyjne obrazy piekła i potępionych, ukazując
ostateczne zwycięstwo dobra nad nienawiścią, miłości nad pogardą i zatraceniem.
Bóg pragnie zbawienia człowieka, interesuje się jego losem- nawet wtedy kiedy
jest on zagmatwany i poraniony, czy naznaczony ucieczkami. „Pełnią życia
człowieka, jest wymiana życia i miłości z Bogiem” (św. Ireneusz z Lyonu). Jakże
w tym kontekście odważne są słowa Adrienne von Speyr: „Oto Syn tak ustanowił
się przed człowiekiem, że człowiek, również wtedy, gdy obróci się do Boga
plecami, widzi Go przed sobą i musi się do Niego zbliżyć.” Bóg zakochany w
człowieku. Przywracający nas do życia !