Jezus
powiedział do swoich uczniów: „To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu.
Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy
przyjdzie”.
Chrystus próbuje
uruchomić w nas myślenie o tym, co jeszcze przed nami- umiejętność nie tle
posługiwania się wyobraźnią, taka rzecz jasna nie jest wstanie ogarnąć obszaru
tajemnicy, ale raczej perspektywą duchowego postrzegania, które przenika
warstwę codzienności a wybiega ku przyszłości. „Egzystencja jest zbyt krótka-
pisał E. Matzneff- aby można ją było stracić, stojąc na platformie, aby
obserwować jak żyją inni.” Potrzeba zatem spojrzenia wertykalnego, oderwanego
od otaczającego nas zgiełku świata. „Być może tamten świat jest dużo bliższy
tego świata, a ten świat dużo bliższy tamtego świata... Wiara w ten świat musi
otworzyć się na niebo, żeby każdy dzień mógł oddychać nadzieją” (L. Schulte). Eschatologia
to nic innego jak refleksja nad przejściem od życia historycznego ku życiu
wiecznemu. Ale czy mamy jasną ideę tego, czym jest życie wieczne ? Często w
naszym myśleniu o tych sprawach można wpaść w pułapkę łatwych uogólnień,
dewocyjnych pewników, czy scholastycznych abstrakcji o życiu po życiu.
Najłatwiej jest badając ten obszar ludzkiej ciekawości poddać się myśleniu
apofatycznemu; stwierdzić, iż to wszystko co staram się ogarnąć myślą jest tak
naprawdę tajemnicą, którą mogę jedynie pośrednio zrozumieć przez analogię.
Kiedy przyjdzie Pan, wprowadzi nas w swój czas- kairos- w przestrzeń wieczności, w której czas nie posiada końca,
płynie niczym nurt którego nie można zatrzymać. Ale za nim to nastąpi potrzebna
jest postawa czujności- świętego oczekiwania, nie tyle drżenia nacechowanego
niepokojem czy lękiem. To ma być ufne wypatrywanie nadejścia Boga-Człowieka.
„Przemija bowiem postać tego świata” (1 Kor 7,31), lecz „kto zaś wypełnia wole
Bożą, ten trwa na wieki” (1 J 2,17). „Dzień ten zamyka czas historyczny, lecz
ona sam nie należy do czasu, nie można go znaleźć w naszych kalendarzach i
dlatego nie sposób go przepowiedzieć”. Jest niczym włamujący się pod ukradkiem
nocy intruz, chcący pozbawić nas naszego mienia, wtedy kiedy niczego
nieprzeczuwany i sen panuje nad naszym ciałem. Przyjście niespodziewane Pana,
powinno być nie tylko dominantą która wybrzmiewa w czasie corocznie
przeżywanego czasu adwentu, ale raczej naszą osobistą refleksją wiary. „Bóg już
bez zasłony zbliży się do człowieka, a człowiek w swej nagości do Boga” (G.
Greshake). Koniec świata obwieści Paruzja- powtórne przyjście Chrystusa w
chwale, po której nastąpi zmartwychwstanie i sąd. „A gdy się to dziać zacznie,
nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk
21, 28).