Szczęśliwy człowiek,
który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
i chodzi Jego drogami.
Kościół to wspólnota-
owczarnia zjednoczona we wzajemnej komunii miłości; nie jest wolna od ludzkich
słabości, czy grzechów. „Wiemy, że gdy ktoś z nas upada- pisał Chomiakow- to
upada sam. Ale nikt nie zbawia się sam. Zbawia się bowiem w Kościele, jako jego
członek w jedności ze wszystkimi członkami”. Słowa te potwierdzają z całą
stanowczością, że chrześcijaństwo ma wymiar wspólnotowy- rodziny, nie jest to
kolektyw- ale społeczność wybranych i odkupionych krwią Chrystusa świadków
wiary. „Kościół jest obcowaniem świętych, uświęcającą wspólnotą. Nie można
mówić o Jezusie Chrystusie, nie mówiąc o świętości, której od jest źródłem i o
świętych, którzy tworzą Jego Ciało. Jestem w Kościele, ażby żyć wraz z nimi,
karmiąc się u tych samych źródeł…” (I. Congar). Pomimo wielu ludzkich defektów,
nadużyć, ograniczeń, napuszonych postaw i niemoralnych odchyleń- kocham Kościół
w pięknie Jego Świętych. Na twarzach świętych wypisuje się najpiękniejsze
oblicze świętości, łaski, dobra, miłosierdzia i człowieczeństwa, które
przekracza moralność i wzbija się ku ekscytującej pełni zjednoczenia z Bogiem.
„Obcy jest przyjacielem, którego jeszcze nie znamy”- głosi mądre przysłowie
tybetańskie. Święci są naszymi cichymi przyjaciółmi, przewodnikami,
towarzyszami wychylającymi się z historii
przekraczając czas i miejsce. Kiedy wydają nam się odlegli, to tak
naprawdę są najbliżej nas; słyszymy ich podszepty, dobre rady, przynaglenia do
życia bardziej dobrego i pięknego. Ciągle słyszymy ich głos i zachętę do
naśladowania Chrystusa. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby
widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt
5,15). Cóż może być piękniejszego niż spojrzenie opromienione świętością.
„Swoją obecnością święci świadczą o Zmartwychwstaniu i o mocy przemieniającej
świat. Odrzucenie wątpliwości i chwały świata, podtrzymywanie w milczeniu,
sprawia, że ich życie staje się słowem, które nas poucza”. Dlaczego współczesny
człowiek jest smutny, przygnębiony, zachwiany psychicznie ? Zatracił zmysł
duchowego wzrostu, pragnienia doskonałości- optyki życia godnego obywatela
Nieba. „Połączeni z tymi, którzy odeszli wcześniej i podobnie jak oni napełnieni
światłem, święci każdego pokolenia stają się częścią złotego łańcucha, w którym
każdy święty jest oddzielnym ogniwem, zjednoczonym z innymi wiarą, uczynkami i
miłością. Tak oto w Jednym Bogu tworzą oni jeden łańcuch, którego nie da się
tak łatwo rozerwać” (św. Symeon Teolog). Ta jedność ze świętymi kieruje nasze
kroki na drogę odszukania samych siebie w Bogu. Za dwa dni będziemy w pamięci
przywoływać wszystkich Świętych- naszych orędowników. Prośmy ich o odwagę wiary
i siłę która pozwoli nam się wznieść ponad przeciętność, aby zanurzyć się w
miłości Boga.