wtorek, 30 października 2018


Ps 128

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.

Kościół to wspólnota- owczarnia zjednoczona we wzajemnej komunii miłości; nie jest wolna od ludzkich słabości, czy grzechów. „Wiemy, że gdy ktoś z nas upada- pisał Chomiakow- to upada sam. Ale nikt nie zbawia się sam. Zbawia się bowiem w Kościele, jako jego członek w jedności ze wszystkimi członkami”. Słowa te potwierdzają z całą stanowczością, że chrześcijaństwo ma wymiar wspólnotowy- rodziny, nie jest to kolektyw- ale społeczność wybranych i odkupionych krwią Chrystusa świadków wiary. „Kościół jest obcowaniem świętych, uświęcającą wspólnotą. Nie można mówić o Jezusie Chrystusie, nie mówiąc o świętości, której od jest źródłem i o świętych, którzy tworzą Jego Ciało. Jestem w Kościele, ażby żyć wraz z nimi, karmiąc się u tych samych źródeł…” (I. Congar). Pomimo wielu ludzkich defektów, nadużyć, ograniczeń, napuszonych postaw i niemoralnych odchyleń- kocham Kościół w pięknie Jego Świętych. Na twarzach świętych wypisuje się najpiękniejsze oblicze świętości, łaski, dobra, miłosierdzia i człowieczeństwa, które przekracza moralność i wzbija się ku ekscytującej pełni zjednoczenia z Bogiem. „Obcy jest przyjacielem, którego jeszcze nie znamy”- głosi mądre przysłowie tybetańskie. Święci są naszymi cichymi przyjaciółmi, przewodnikami, towarzyszami wychylającymi się z historii  przekraczając czas i miejsce. Kiedy wydają nam się odlegli, to tak naprawdę są najbliżej nas; słyszymy ich podszepty, dobre rady, przynaglenia do życia bardziej dobrego i pięknego. Ciągle słyszymy ich głos i zachętę do naśladowania Chrystusa. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,15). Cóż może być piękniejszego niż spojrzenie opromienione świętością. „Swoją obecnością święci świadczą o Zmartwychwstaniu i o mocy przemieniającej świat. Odrzucenie wątpliwości i chwały świata, podtrzymywanie w milczeniu, sprawia, że ich życie staje się słowem, które nas poucza”. Dlaczego współczesny człowiek jest smutny, przygnębiony, zachwiany psychicznie ? Zatracił zmysł duchowego wzrostu, pragnienia doskonałości- optyki życia godnego obywatela Nieba. „Połączeni z tymi, którzy odeszli wcześniej i podobnie jak oni napełnieni światłem, święci każdego pokolenia stają się częścią złotego łańcucha, w którym każdy święty jest oddzielnym ogniwem, zjednoczonym z innymi wiarą, uczynkami i miłością. Tak oto w Jednym Bogu tworzą oni jeden łańcuch, którego nie da się tak łatwo rozerwać” (św. Symeon Teolog). Ta jedność ze świętymi kieruje nasze kroki na drogę odszukania samych siebie w Bogu. Za dwa dni będziemy w pamięci przywoływać wszystkich Świętych- naszych orędowników. Prośmy ich o odwagę wiary i siłę która pozwoli nam się wznieść ponad przeciętność, aby zanurzyć się w miłości Boga.