Widzenie
Izajasza, syna Amosa, dotyczące Judy i Jerozolimy: Stanie się na końcu czasów,
że góra świątyni Pańskiej stać będzie mocno na szczycie gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie
narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: «Chodźcie, wstąpmy na górę
Pańską, do świątyni Boga Jakuba! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli
Jego ścieżkami. Bo Prawo pochodzi z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem».
Spojrzenie proroka
Izajasza jest głębsze, wyostrzone i wertykalne. Człowiek wiary wchodzi w doświadczenie
głębi poprzez mozolną wspinaczkę ku górze. Ojcowie Kościoła nazywają świat
domem Boga- oikos tou Theou. Biblia
lubi nas prowadzić przez teologiczne symbole. To, co stworzone, odsyła do tego,
co niestworzone. Dobrze to rozumieją ci, którzy namacalnie przeżywają mistykę
gór. Gueryk z Igny twierdził, „że ludzkie zmysły nie są przystosowane do
niewidzialnego i dlatego potrzebne są rzeczy widzialne, aby je przekroczyć.”W
Biblii góry stają się miejscami epifanicznymi- przestrzeniami spotkania z
Bogiem mającym coś ważnego do zakomunikowania człowiekowi. „Ty, który wszędzie
jesteś obecny i wszystko napełniasz.” Dotkniętemu cudownością świata,
pogrążonemu w zdumieniu człowiekowi z wierzchołka góry wszystko wydaje się
harmonijne, zespolone i piękne. „Góra jest najbliższa nieba- twierdził M.
Eliade – i fakt ten nadaje jej podwójną sakralność.” Miejsce na wskroś
transcendentne, a zarazem najbardziej właściwa przestrzeń milczącej kontemplacji
i subtelnej komunikacji. Wstępowanie na szczyt jest dynamiką łaski, rozwojem
oraz wewnętrznym przeobrażeniem. To upragnione miejsce staje się świątynią- Szekina. Mówimy o pejzażu duszy;
miłosnym uścisku oblubienicy skaczącej po pagórkach jak łania i rzucającej się
w ramiona Miłości. Na szczycie- „miejscu wysokim”- człowiek staje się
przejrzysty i niczym nieskrępowany. Jak mówił P. Claudel „istoty żywe” stają
się na powrót „świetlistymi posłańcami.” U szczytu uświadamiamy sobie, że świat
zawiera się w Bogu, a my jesteśmy jego pierwocinami. Partycypacja w świetlistości,
bycie w nowym eonie. „Zbliżając się do światła, dusza staje się światłością”
(św. Grzegorz z Nyssy). Adwent przypomina nam o kosmicznym zbawieniu i cudownym
muśnięciu stworzenia naznaczonego cieniem śmierci. Na wschodnich ikonach
najważniejsze sceny rozgrywają się w krajobrazie górskim. Święte skały wyrastające
z ziemi ku niebu po których święci atleci ducha napinają dusze, a ich oczy stają
się świetliste od nadmiaru świętości. To punkt w którym wszystkie poziomy
egzystencji wchodzą w spełnienie- oddychają wiecznością. Liturgia oczekiwania
nieustannie kieruje nasze spojrzenie ku górze- miejscu które wystrzeli ponad
pagórki- Królestwu do którego dostęp mają ci, których oczekiwanie przeistoczyło
się w miłość. „Teraz widzimy Ciebie,
wszystkich Królu- głosi- apostichesa
paschalna- nie oczyma cielesnymi, a miłością naszych serc...”