W owym
czasie Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu,
Zbawcy moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy, oto bowiem odtąd
błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi
Wszechmocny, święte jest imię Jego…
Magnificat
anima mea Dominum- to najpiękniejsze słowa modlitwy, jakie
zostały utrwalone w Ewangelii. Modlitwa Oblubienicy, której łono i serce
napełnione zostało największym obdarowaniem- życiem samego Boga. Modlitwa którą
podejmuje Kościół w liturgicznym przypływie uwielbienia i drgania duszy. Hymn ten jest refleksem
wydarzenia Zwiastowania. Wtedy spełniła się odwieczna decyzja- „zbawienia
naszego początek i objawienie odwiecznej tajemnicy”. Duch Święty- nasienie
Boga, zstępuje w Jej kobiecość i dokonuje tak wielkiego poruszenia, że Dziewica
z Nazaretu wyśpiewuje chwałę Bogu. Chyba nie można tego wyrazić piękniej i
jeszcze bardziej poruszająco. Tylko ludzki głos i ciało wibrujące w tańcu,
potrafią stać się językiem najdoskonalszej wypowiedzi. Jak pisał o. Bułgakov:
„Z Nią mówi wciąż te słowa każda ludzka dusza, która otwiera się na przyjęcie
Ducha Świętego”. Naśladowanie przez chrześcijan Maryi w wielkiej doksologii,
staje się źródłem niezwykłej radości, która przeszywa obojętność i szarość
świata. „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”- Ikonografia w kompozycji zwanej
„Koronowanie Dziewicy”- jak pisał Evdokimov, przedstawia Bogurodzicę jako głowę
świata anielskiego i kapłaństwa królewskiego… Kobieta jest Ewą- Życiem, która
strzeże, ożywia i opiekuje się każdą cząstką męskiego stworzenia. Dziewica
przedstawia łaskę, Boską filantropię”. Wpatrzeni w Maryję, zostajemy
wtajemniczeni w pomysły Boga. Powinniśmy nasze życie uczynić pokorną pieśnią
uwielbienia, podziwu i wesela. Kasjodor mawiał: „Śpiewa Panu pieśń nową ten,
kto złożył starego człowieka i został szczęśliwie odnowiony przez łaskę
chrztu”. Naprawdę mamy każdego dnia za co, dziękować Bogu.