Jezus
powiedział do tłumów: „Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie
powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim
większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie
doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo
prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma
przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha”.
Chrystus jest bardzo
powściągliwy w pochwałach konkretnych osób, jakby chciał uświadomić swoim
odbiorcom, iż na jakiekolwiek wyróżnienie trzeba ciężko zapracować. Świadectwem
pieczętującym doskonałość, ma być całe życie wypełnione wiernością i pokorą.
Jest jeden wyjątek; rekomenduje człowieka, wobec którego nie posiada żadnych
wątpliwości- chodzi o Jana Chrzciciela- zostaje postawiony jako wzór do
naśladowania. On jest nawet więcej niż prorokiem- jest burzycielem sumień, jego
przejście przez pustynię życia powoduje duchowe poruszenie. Kiedy postawił
stopy na pustyni, to miejsce zatracenia, bezdomności- siedlisko demonów i
przerażającej samotności, przemieniło się w rozkwitającą oazę. Jego słowo miało
taką moc, iż ludzie najbardziej obojętni pragnęli zmienić swoje życie i
otrzymać obmycie wodą z Jordanu. Jest On nazwany poprzednikiem Pańskim- Prodromos, był bowiem prorokiem na styku
dwóch Testamentów i bezpośrednio poprzedził nadejście Mesjasza- prostował
drogi, kształtował ludzie sumienia, a nade wszystko wskazał na Baranka. Według
pobożnej legendy, anioł miał wyprowadzić młodego i pełnego duchowego zapału
Jana na pustynię i podarował mu szatę ze zwierzęcej sierści, która rzekomo
miała stanowić nierozerwalny atrybut jego osoby. Na pustyni kształtował się
charakter Jana- duchowy profil człowieka nieugiętego, bezkompromisowego,
całkowicie oddanego Bogu. Jest jednym z najbardziej popularnych świętych; są mu
poświęcone liczne baptysteria, dedykowane kościoły, powierzane wstawiennictwu
krainy. Potrafił być w cieniu, ascetyczny, pełen realizmu życiowego. Był
„duchowym szaleńcem”, ale nigdy fanatykiem. Jego serce przepełniał jeden cel-
pozwolić zajaśnieć Światłości. On sam jest niczym Anioł Światłości, nie bez
przyczyny ikonografia Kościoła Wschodniego, przedstawia Jana Chrzciciela ze
skrzydłami. „Anioł Pustyni”. Jest to nawiązanie do mesjańskiego proroctwa
Malachiasza o Aniele Przymierza, który ma poprzedzić przyjście oczekiwanego
Pana (Ml 3,1). Jan- Anioł Pustyni, nazwany w liturgii „aniołem na ziemi” i
„człowiekiem nieba” jest wzorem życia pustelniczego, określanego jako życie
anielskie, a tym samym zapowiedzią przebóstwionego człowieczeństwa”. Orygenes
napisze o Proroku: „Duch więc, który byłe w Eliaszu, przyszedł do Jana, i moc,
która w nim była, w tym także się objawiła. Tamten został uniesiony do nieba,
ten zaś był poprzednikiem Pańskim i umarł przed Nim, aby zstąpiwszy do otchłani
przepowiedzieć tam Jego przyjście”. Zdaje się, że wstąpił w ciemności świata
niczym na skrzydłach wiary. „Wszechmogący wieczny Boże, daj sercom naszym
postępować w prostocie dróg Twoich, której uczył św. Jan Chrzciciel, głos
wołający” (Sakramentarz z Werony).