Kiedy wydaje się nam, że nasza modlitwa jest uboga a
słowa nieporadne, nie zatrzymujmy się w drodze.
Czy nasza dusza nie pragnie nade wszystko żyć w
komunii z Bogiem?
Trzy wieki po Chrystusie święty Augustyn, pochodzący z
Afryki, pisał: „Pragnienie, które przyzywa Boga, już jest modlitwą. Jeżeli
chcesz się nieustannie modlić, nieustannie pragnij...”
Wielka prostota serca pomaga w modlitwie
kontemplacyjnej, a taka modlitwa pozwala zdać się na Boga i ku Niemu prowadzi.
Taką modlitwę może ułatwić śpiew prostych, krótkich,
wielokrotnie powtarzanych wersetów, jak na przykład: „Ty dasz mi pokój serca,
Panie mój.” Czy pracujemy, czy odpoczywamy, te śpiewy nadal rozbrzmiewają w
naszym sercu.
W takiej komunii niewidzialny Bóg nie mówi do nas
językiem, który da się przełożyć na ludzkie słowa. Mówi do nas przede wszystkim
w cichych natchnieniach.
Cisza w modlitwie wydaje się niczym. A jednak, właśnie
w tej ciszy Duch Święty przygotowuje nas do przyjęcia radości Bożej, radości,
która poruszy naszą duszę do głębi.
Jezu Chryste,
Zbawco wszelkiego życia,
Ty cierpisz z tymi,
którzy przechodzą ciężkie próby
i zawsze przygarniasz tych,
którzy na Ciebie zrzucają
swe własne ciężary.
br.Roger –Zdać się na Boga