Wtedy Piotr
rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc
otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu,
gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za
Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście szczepów
Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę,
dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność.
Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».
Piotr prosty rybak z
Galilei, nie waha się Jezusa zapytać o ewentualne korzyści, profity, przywileje…
Cóż otrzymamy ? Wydaje się, że wszyscy ci apostołowie należą do tej samej grupy
społecznej: nie są prawdziwie biedni, ale także nie są i bogaci. Ludzie
nieuczeni i prości- jak powiedzą o nich Dzieje Apostolskie. Sześciu pierwszych
byli to chłopi-rybacy z Galilei; ich majątkiem były sieci i łodzie (jak również
szczęście, że przy kolejnym połowie sieci napełnią się rybami). Szacunek i miejsce
w lokalnej społeczności musieli sobie zapewnić uczciwą i ciężką pracą. Siódmy
uczeń, to Mateusz- Lewi, celnik, trochę bardzie rozgarnięty i obyty w świecie;
pewnie też posiadał więcej pieniędzy i zdaje się umiejętności ekonomiczno-
handlowych. Nie wspominam o Judaszu- człowieku od przenikliwym spojrzeniu i
nieprzeciętnych zdolnościach do kamuflażu i kalkulacji ekonomicznych. Ambicje i
pragnienie trzosa zgubiły jego duszę (jest postacią tragiczną). Zatem widzimy,
że Jezus zgromadził wokół siebie takich ludzi. Oni nie mieli wielkich ambicji,
ale zapewne mieli zapał i wielkie serca- tylko tacy uczniowie będą
bezgranicznie posłuszni i oddani sprawie do końca. Jezus nie żąda od swoich
współpracowników ani wielkich zalet umysłu, czy teologicznej przenikliwości…
Oczekuje przemiany życia, wejścia w przygodę bez niepotrzebnych pytań i
roztargnień- stanowczości i siły charakteru. Ale ci sami ludzie zapatrzeni w
Chrystusa, nie są wolni od interesownego pytania. Poszliśmy na całość w takim
razie co w zamian ? Mistrz nie oburza się na ich schowane w sercach, a odważnie
wypowiedziane przez Piotra pragnienia. Doskonale rozumie, że robotnik jest
godzien właściwej zapłaty. Tyle, że tym uposażeniem nie są pieniądze, czy wizja
dostatniego życia; zapłatą jest uprzywilejowane miejsce w Królestwie
Niebieskim. Oni nie są karmieni utopią, ale doskonałą i przekraczającą ich
wyobrażenia wizją miejsca doskonałego- gdzie po trudach ewangelizacji i
męczeństwa będą uczestniczyć przebóstwionej rzeczywistości Boga. Tron Boga jest
symbolem Paruzji. Czeka on w pełni przygotowany na mającego przyjść Króla.
Zasiadanie przy Władcy staje się największym przywilejem i nad wyraz szczodrą nagrodą.