Tak mówi
Pan: «Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów,
zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan, gdy
okażę się Świętym względem was przed ich oczami… I dam wam serca nowe i ducha
nowego tchnę do waszego wnętrza, zabiorę wam serca kamienne, a dam wam serca z
ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych
nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. Wtedy będziecie
mieszkać w kraju, który dałem waszym przodkom, i będziecie moim ludem, a Ja
będę waszym Bogiem».
Ezechiel jest prorokiem
wygnania nawołuje do nawrócenia; gromi występki znajdującego się w niewoli i
oddającego kult obcym bożkom ludu Izraela. Praktyki kananejskie dokonywane w
diasporze, stanowią obok futurystycznych wizji, temat spędzający sen z oczu proroka. Kiedy Bóg
powiada, że „da nowe serce i nowego ducha tchnie do wnętrza”- można to zrozumieć
jako pragnienie scalenia świętej społeczności, oraz zamiar urzeczywistnienia
wolności- Juda i Izrael, wskrzeszone staną się znowu jednym krajem, i tym
zjednoczonym królestwem ponownie będzie rządzić Dom Dawida. Nie chodzi tu tylko
o odrodzenie monarchii i urzeczywistnienie bytu narodowego- suwerennego i
wolnego religijnie, chodzi o coś o wiele większego uczynienie wspólnoty
przenikniętej duchem Jahwe i skupionej wokół kultu sprawowanego w Świątyni (Jahwe- szamma – „Bóg jest tutaj). Prorok
z wielką dokładnością i determinacją odsłania nieprzeliczone rygorystyczne przepisy
dotyczące budowy nowej Świątyni oraz wykładnię teologiczną przedstawionych
drobiazgowo przez niego obrzędów kultowych. Renowacja religijna od tej pory
zmierza ku odnowie kultu i odnowieniu miłości względem Boga. Powie mądrość
Talmudu: „Kto ogląda miejsca, w których wydarzyły się cuda dla Izraela, mówi:
Błogosławiony Pan, który uczynił cuda dla naszych praojców w tym miejscu”. O
czym Ezechiel pragnie powiedzieć chrześcijanom… Jakie pozostawia im przesłanie
? Nawrócenie i oczyszczenie myślenia, a najważniejsze to zburzenie
zatwardziałych serc. Podobnie jak Żydzi, chrześcijanie myślą i kochają sercem.
W sercu człowieka zawierają się władze duchowe i dokonują się najważniejsze
decyzje. Rozeznanie duchowe i najważniejsze dalekosiężne decyzje rozgrywają się
w głębi serca. Serce jest miejscem spotkania, nawiedzenia, poznania,
uświęcenia. Dlatego Psalmista modli się: „Panie, daj jedność mojemu sercu” (Ps
86,11). A chrześcijanin przeżywający napięcie duszy, będzie wołał: „Panie,
uczyń serce moje według Twego serca”. W jego głębi, można odkryć siebie: „wejdź
w siebie, a znajdziesz tam Boga, aniołów i Królestwo niebieskie”- mówili
Ojcowie Pustyni. Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: Co sądzisz o
sytuacji na świecie ? Dziadek odpowiedział: Czuję się tak, jakby w moim sercu
toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugi przepełnia
miłość, przebaczenie i pokój. Który zwycięży ? chciał wiedzieć chłopiec. Ten,
którego karmię- odrzekł na to dziadek. Bóg pragnie powinno scalać nas
wewnętrznie, nawoływać nasze serce, wypełniać je miłością. Można funkcjonować
niczym chory przykuty do łóżka, którego serce jest podtrzymywane przez
urządzenie, lub żyć pełnią życia pozwalając Bogu trzymać nasze życie w Jego
dłoniach.