poniedziałek, 12 września 2016

1 Kor 11, 23- 27
Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!» Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!» Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. Tak więc, bracia moi, gdy zbieracie się, by spożywać wieczerzę, poczekajcie jedni na drugich!
Eucharystia o której wspomina św. Paweł, stanowi centrum misteryjnych czynności Kościoła. Pozwala nie tylko przeżyć jeszcze raz wydarzenie obecności Chrystusa- celem liturgii jest przekazywanie życia Pana, który żyje i otwiera wspólnotę wierzących na wydarzenie Paschy. W powtarzanej tajemnicy Wieczernika uobecnia się spożywanie Pokarmu Życia- Ciała Zmartwychwstałego Pana. Pierwsi chrześcijanie tak celebrowali „Wieczerzę Pańską”, jako uprzywilejowane wydarzenie przepełnione świadomością, iż to co się dzieje- tu i teraz- jest kontynuacją paschalnych posiłków z będącym na wyciągnięcie dłoni Mistrzem. To było dla nich tak ważne, że na początku obowiązywała ich ścisła disciplina arcani- należało wszystko, co święte zachować w tajemnicy. Atmosferę tajemniczości w wielu zachowanych liturgiach, stanowił moment wyjścia katechumenów i zamknięcie drzwi. Towarzyszyło temu głębokie przeświadczenie o realnej obecności Chrystusa w przemienionej materii chleba i wina. Ta bliskość była tak wyraźna i oczywista, iż nikt nie miał wątpliwości- Pan uobecnia się w gestach i rytach Kościoła. Wszystko to dokonywało się i utrwalało w sercach wierzących dzięki przyzywaniu Ducha Świętego. Bóg wskrzesił Chrystusa „dla nas” (Rz 4,25). Jego istnienie jest istnieniem zwróconym ku nam. Eucharystia stanowi trwałą formę ukazywania się i obecności paschalnej. Jest sakramentem zmartwychwstania- najbardziej intymnej komunii z osobowym Bogiem. Doskonale i z wielką przenikliwością wyjaśniał to św. Augustyn: „Także i ty, jeśli chcesz mieć życie, czyń to, co oni uczynili, abyś poznał Pana. Przyjęli w gościnę, Pan był podobny do kogoś z dala wędrującego, a oni Go zatrzymali. Gdy przybyli do miejsca, do które zmierzali, rzekli: „Zostań z nami tu, bo dzień ma się ku wieczorowi”. Zatrzymali gościa, jeśli chcesz poznać Zbawiciela: co zabrała niewiara, to oddała gościnność. A Pan przedstawił się przy łamaniu chleba. Nauczcie się gdzie macie szukać Pana, nauczcie się, gdzie macie Go mieć, nauczcie się, gdzie macie Go poznać wtedy, gdy spożywacie !” W książce Życie w Chrystusie, stanowiącej komentarz do sprawowanych przez Kościół sakramentów w tym Eucharystii, Mikołaj Kabasilas pisał: „Święci mogą w tym obecnym świecie nie tylko mieć skłonność i być przygotowani do wiecznego życia w Chrystusie, lecz także już teraz żyć i działać z godnie z nim”. To w sercu liturgii, człowiek staje naprzeciw Boga, w bezpośredniej bliskości i zdumieniu, euforii szczęścia oraz poczuciu spełnienia, że wszystko jest wypełnione cudem Jego miłości.