Bracia:
Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie
członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z
Chrystusem. Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić
jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscy też
zostaliśmy napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz
liczne członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi Jego
członkami…
W wielu rozmowach z różnymi ludźmi,
kiedy wymawia się słowo „Kościół”, pierwszym skojarzeniem, które się pojawia-
jest stwierdzenie, niczym etykieta- kościół to instytucja. Jakże błędne jest to pierwsze odczucie,
powoduje ono już na samym wstępie zamknięcie furtki i zatrzymanie się na tym
powierzchownym konstrukcie myślowym. „Wskutek tego niekiedy Kościół- pisał o.
I. Congar- był i jest pojmowany w oderwaniu od ludzi, jak gdyby jego istota nie
polegała na tym, że tworzą go chrześcijanie.” Nawet przeciętny teolog doskonale
rozumie, że eklezjologia jest ściśle usytuowana w antropologii; to wspólnota
osób połączona więzami wiary i wszczepiona w Chrystusa- Mistyczne Ciało. Obraz „Ciała”
pozwala nam uchwycić tę głeboką więź pomiędzy Chrystusem, a człowiekiem.
Orygenes pisał: „Jedynie we wspólnocie wiernych może się znaleźć Syn Boży,
ponieważ może żyć tylko wśród tych, którzy są połączeni”. Między Chrystusem a
Kościołem istnieje najgłębsza i nierozerwalna więź, wyraża to maksyma św.
Augustyna: „Chrystus cały jako głowa i ciało”. Nie można zatem zrozumieć
Kościoła w oderwaniu do Chrystusa, tak samo nie można zrozumieć chrześcijaństwa
w oderwaniu od wspólnoty braci. Kościół jest całością- zjednoczoną wspólnotą
osób, zanurzonych w sakramentalnym źródle Chrztu i obmytych krwią Odkupiciela. „Jest
on Boską społecznością i już obecnie- życiem „przyszłego wieku” (P. Evdokmov). Kościół
jest „ośrodkiem i organem zbawczego dzieła Chrystusa… jest on przedłużeniem
Jego prorockiej, kapłańskiej i królewskiej mocy… Kościół i Jego Założyciel są
ze sobą nierozerwalnie powiązani… Kościół jest Chrystusem z nami” (Ch.
Androutos). Święta społeczność, która stanowi „Ciało” z „Jego Ciała”;
Oblubienica- „Mistyczna Ewa”, wyjęta z boku Nowego Adama. Tak więc
chrześcijanin, nie jest członkiem jakieś lepiej lub gorzej prosperującej instytucji w strukturach świata, ale jest
członkiem Ciała. A tu chodzi o coś o wiele więcej. „Kto widzi Kościół- przekonuje nas św. Grzegorz z Nyssy- ten naprawdę
widzi Chrystusa”. Na samym końcu pozostawiam mądrą przestrogę św. Teofana
Pustelnika: „Nikt nie może sam się zbawić i że Pan nakazał połączyć wszystkich
wiernych w jednym ciele, którego On jest głową. Ten, kto pragnie swego
zbawienia, nie może go osiągnąć poza Kościołem, lecz jedynie żyjąc w Jego łonie”.