wtorek, 13 września 2016

1 Kor 12, 12-14. 27-31a
Bracia: Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi Jego członkami…
W wielu rozmowach z różnymi ludźmi, kiedy wymawia się słowo „Kościół”, pierwszym skojarzeniem, które się pojawia- jest stwierdzenie, niczym etykieta- kościół to instytucja. Jakże błędne jest to pierwsze odczucie, powoduje ono już na samym wstępie zamknięcie furtki i zatrzymanie się na tym powierzchownym konstrukcie myślowym. „Wskutek tego niekiedy Kościół- pisał o. I. Congar- był i jest pojmowany w oderwaniu od ludzi, jak gdyby jego istota nie polegała na tym, że tworzą go chrześcijanie.” Nawet przeciętny teolog doskonale rozumie, że eklezjologia jest ściśle usytuowana w antropologii; to wspólnota osób połączona więzami wiary i wszczepiona w Chrystusa- Mistyczne Ciało. Obraz „Ciała” pozwala nam uchwycić tę głeboką więź pomiędzy Chrystusem, a człowiekiem. Orygenes pisał: „Jedynie we wspólnocie wiernych może się znaleźć Syn Boży, ponieważ może żyć tylko wśród tych, którzy są połączeni”. Między Chrystusem a Kościołem istnieje najgłębsza i nierozerwalna więź, wyraża to maksyma św. Augustyna: „Chrystus cały jako głowa i ciało”. Nie można zatem zrozumieć Kościoła w oderwaniu do Chrystusa, tak samo nie można zrozumieć chrześcijaństwa w oderwaniu od wspólnoty braci. Kościół jest całością- zjednoczoną wspólnotą osób, zanurzonych w sakramentalnym źródle Chrztu i obmytych krwią Odkupiciela. „Jest on Boską społecznością i już obecnie- życiem „przyszłego wieku” (P. Evdokmov). Kościół jest „ośrodkiem i organem zbawczego dzieła Chrystusa… jest on przedłużeniem Jego prorockiej, kapłańskiej i królewskiej mocy… Kościół i Jego Założyciel są ze sobą nierozerwalnie powiązani… Kościół jest Chrystusem z nami” (Ch. Androutos). Święta społeczność, która stanowi „Ciało” z „Jego Ciała”; Oblubienica- „Mistyczna Ewa”, wyjęta z boku Nowego Adama. Tak więc chrześcijanin, nie jest członkiem jakieś lepiej lub gorzej prosperującej instytucji w strukturach świata, ale jest członkiem Ciała. A tu chodzi o coś o wiele więcej. „Kto widzi Kościół- przekonuje nas św. Grzegorz z Nyssy- ten naprawdę widzi Chrystusa”. Na samym końcu pozostawiam mądrą przestrogę św. Teofana Pustelnika: „Nikt nie może sam się zbawić i że Pan nakazał połączyć wszystkich wiernych w jednym ciele, którego On jest głową. Ten, kto pragnie swego zbawienia, nie może go osiągnąć poza Kościołem, lecz jedynie żyjąc w Jego łonie”.