Nasyć nas o świcie swoją
łaską,
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami
i wspieraj pracę rąk naszych,
dzieło rąk naszych wspieraj!
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami
i wspieraj pracę rąk naszych,
dzieło rąk naszych wspieraj!
Natchniony Psalmista
uświadamia mi niezwykle ważną sprawę; każdy budzący się do życia dzień jest
wielkim darem Boga. Odsuwam rolety i dostrzegam świat opromieniony promieniami
słońca; stworzenie snuje fabułę o cudownej obecności Boga- nasycającego wszystko
wokół swoją życiodajną łaską. To, co nam się jawi na zewnątrz jako oczywiste, w
rzeczywistości jest objawieniem się Boga. „Każdego dnia Bóg dla nas stwarza
świata”- powie mądrość żydowska. Stwarzać to dla Boga tyle, co objawiać siebie.
Innymi słowy, w tej mierze, w jakiej objawienie jest stworzeniem, stworzenie
jest objawieniem. W przekonaniu wielu średniowiecznych myślicieli- świat,
będący manifestacją Bożej światłości, przestałby istnieć, gdyby Bóg przestał
promieniować. Dlatego każda rzecz jest w istocie znakiem, symbolem, poprzez
który Bóg daje się nam poznać. Można w tym miejscu przywołać słowa Jana Szkota
Eriugeny: „Nie ma niczego pośród rzeczy widzialnych i cielesnych, co by
oznaczało czegoś niecielesnego i niewidzialnego”. Stąd nasuwa się jeden
wniosek: całe stworzenie partycypuje w obecności Boga- ożywczym tchnieniu życia.
Święty Maksym Wyznawca komentuje, iż w każdej rzeczy istnieje „tajemnicza obecność”
i „scalająca moc”, które wprowadzają ją we wzajemną wspólnotę bytów. Od małego
zadziwienia można z pewnością dotrzeć do mistyki uniwersum. „Wraz z człowiekiem
i poprzez człowieka całe stworzenie odbywa swój powrót do Boga jak Stwórcy i
źródła wszelkiego bytu. Jest to droga do ku przeobrażeniu całego stworzenia, jego
przejście do ostatecznego spełnienia- Pascha kosmosu, której początkiem jest
zmartwychwstanie Chrystusa”(W. Hryniewicz). Chrystus przyjmuje świat i
przemienia go w „ciało duchowe”, swoją materię. „Od momentu Wcielenia i
Zesłania Ducha Świętego wszechświat, jest piękny, a jednak podporządkowany
śmierci, nosi w sobie Kościół- pisze O. Clement- który w rzeczywistości niesie
świat i poddaje go metamorfozie. Ponieważ Kościół, rozumiany w całej jego głębi
ewangeliczej, chrzcielnej i eucharystycznej, dąży nie tylko do zbawienia
ludzkości, lecz całego stworzenia”. Jeżeli Psalmista mówi o łasce rozlanej na
początku dnia, to jednocześnie wskazuje na twórcze zadanie człowieka- pomocnika
Boga, aby doprowadzić to wszystko w pełnym kształcie do ostatecznej
metamorfozy.