piątek, 9 listopada 2018


1 Kor 3.9b-11.16-17

Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.

„Świątynia jest jak niebo we wszystkich jego proporcjach”- mówiła inskrypcja umieszczona na jednej z egipskich świątyń. Chrześcijanie również budowali świątynie z kamienia zachowując zasadę antycznej harmonii: miary, liczby i wagi. Wybudowali gmach który zlotu ptaka ewokował ciało rozpiętego harmonijnie człowieka. Kosmiczny Adam którego ramiona oplatały przestrzeń i czas. W architekturze zawiera się jakiś mistyczny zamysł. Poza materialną przestrzenią świątyni- miejscem uzewnętrznionej celebracji i sakramentalnych aktywności przenikniętych pokorą wiary i dyspozycją udzielających oraz przyjmujących łaskę; materialnych murach wznoszonych ludzkimi rękami- istnieje również miejsce teofaniczne jakim jest człowiek. „Zrozum- mówił Orygenes- że masz w sobie pomniejszony drugi wszechświat. Jest w tobie słońce, jest księżyc, są też gwiazdy.” Jeżeli człowiek jest mikrokosmicznym obrazem świata, to również jest świątynią- miejscem nawiedzenia i obecności Boga. Nieustannie Nieogarniony rodzi się w człowieku, a człowiek w Bogu. „Kościół jest życiem Boga w ludziach” (A. Chomiakow).W osobach kobiet i mężczyzn rodzących się z nieustannego przepływu życia i miłości, powstają „przestrzenie obecności.” Ireneusz z Lyonu pisał: „Człowiek jako dzieło ukończone jest całością stanowiącą jedność złożoną z duszy, która przyjmuje Ducha od Ojca i która stanowi jedno z ciałem, ukształtowanym na obraz Boga.” Spotkać Żyjącego w głębi własnego jestestwa udzielić Mu schronienia !Nawet jeśliby zostały sprofanowane i doszczętnie zrujnowane materialne świątynie znanego nam świata, pozostaje jeszcze jedno dynamiczne i wychylone ku nadziei miejsce otwarte na Boga – człowiek. „Bóg złożył w sercu człowieka pragnienie Siebie” (św. Maksym Wyznawca). W liturgii świętego Jana Chryzostoma podniosłe słowa śpiewu Cherubikonu, opowiadają o człowieku który staje się aniołem kontemplującym zstępującą nań rzeczywistość łaskę Boga. Energie prześwietlają człowieka blaskiem eschatologicznej pełni istnienia, czyniąc go istotą dialogiczną i teoforyczną. Człowiek jest bytem charyzmatycznym przechowującym w sobie- niczym w naczyniu glinianym bogactwo darów i charyzmatów, aby zrealizować w pełni misję istoty liturgicznej i przebóstwionej. „Najwyższy zranił mnie Duchem- czytamy w Odach Salomona- napełnił mnie swoją miłością, i rana stała się dla mnie zbawieniem... Cała ziemia jest Twoją świątynią, miejscem obecności Twych dzieł.”