Jezus
powiedział do swoich uczniów: Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan
wasz przyjdzie.
W życiu Cerkwi której jest dzieckiem i w której posługuję jako kapłan, już
intensywnie zaczęliśmy przeżywać czas przygotowania na przyjście Pana. Adwent- jest niczym piękna tkanina; utkany z
różnorodnych sensów i znaczeń: przyjście, oczekiwanie, tęsknota, radość,
obdarowanie, a nade wszystko subtelna bliskość Boga. Posłużę się słowami
Rahnera: „I znów jest adwent w Twym, Kościele Boże. Znów wracamy do modlitwy,
tęsknoty, wyglądania, do pieśni nadziei i obietnicy. Wszelka niedola ludzka,
wszelki niedosyt, całe wierzące oczekiwanie zbiega się znowu w tym jednym
słowie: Przybądź ! Nie zwlekaj ! Bo przecież już przyszedłeś, przecież już
rozbiłeś miedzy nami swój namiot. Przecież już podzieliłeś z nami całe nasze
życie… Czy mógłbyś przyjść jeszcze bliżej, niż już przyszedłeś, wchodząc tak
głęboko w naszą zwykłość, że nie umieliśmy Cię odróżnić do innych ludzi ? A
jednak o Boże nasz, któryś nazwał siebie Synem Człowieczym, mówimy Ci wciąż, modlimy
się ciągle: Przybądź !” Adwent jest szczególnym momentem uchylenia niebios i
zstępowania Emanuela do naszego życia, jak również czujności serca i
wypatrywania znaków Paruzji. Za każdym razem przeżywam ten czas inaczej, stając
naprzeciw minionych wydarzeń i próbując zgłębić te sprawy w taki sposób w jaki
to uczyniła Maryja-ciągle świeży i aktualizujący. Dostrzegam i kontempluję w
milczeniu największą z tajemnic chrześcijańskiej wiary. Zwiastowanie jest
„początkiem naszego zbawienia i objawieniem odwiecznej tajemnicy: Syn Boga
staje się Synem Dziewicy i Gabriel głosi łaskę”. Nie zrozumiemy tego do końca,
możemy jedynie poddać się zdumieniu. „Teologia zajmuje się sprawami
nadprzyrodzonymi i ciągle napotka na tajemnice- pisał Newaman- których rozum
nie może wyjaśnić ani do których nie można się przystosować…” Adwent jest
podążaniem po niełatwych tropach wiary i odkrywaniem przenikającej serce Maryi
radości z tego, że w Niej „Słowo stało się Ciałem”. Jest również drogą
wątpliwości i wycofania świętego Józefa. Mocowania się z racjami rozumu który i
tak poniesie klęskę pod naporem argumentów serca. Misterium fidei ! „Maryja
jako osoba obdarzona wolnością nie jest biernym narzędziem. Nie jest Ona tylko
łonem, przez które przechodzi Słowo, które staje się ciałem. Jej chwała nie
polega jedynie na wykarmieniu własnym mlekiem Syna Bożego” (E.B. Siegl). W
jakimś sensie wszystko, co staje się udziałem Dziewczyny z Nazaretu, staje się
błogosławionym udziałem każdego chrześcijanina. Wyraża się to w postawie
przyjęcia Chrystusa, jako największego daru. Maryja jawi się jako pierwsza
współpracowniczka Boga, a za Nią podąża Kościół w tej charyzmatycznej i
profetycznej misji. Obwieszczać zagubionemu światu miłość. Trzeba wyraźniej
wpatrywać się w Nią, odkrywać Jej talent wiary- potencjał wielkich możliwości,
postawę bycia dla Boga. W sercu adwentowych liturgii Oblubienica Kościoła i
Baranka, będzie nas prowadzić w oświetlonym blaskiem świec- korowodzie ludzie
szczęśliwych nad których domostwami zatrzyma się w pewnym momencie betlejemskie
światło pokoju- zwiastujące- że On już przyszedł ! Hodegetria- „Ta, która
wskazuje drogę”.