środa, 11 marca 2020


W czasie wykładu poświęconego sztuce wczesnochrześcijańskiej- a konkretnie malowidłom katakumbowym z pierwszych wieków Kościoła, jednym z motywów który tak często jest zauważalny przez moich słuchaczy, to  pojawiające się obrazy związane z wodą: baranki i jelenie idące do źródła, gołębie i pawie przylatujące do fontann i naczyń życia w których można się zanurzyć, pić i doznać orzeźwienia. Wszystkie te ikonograficzne kadry, kierują uwagę na rzeczywistość Chrztu- od którego rozpoczyna się życie chrześcijańskie. Przemierzanie wielkopostnej drogi nawrócenia, również kieruje spojrzenie chrześcijan na Chrzest- sakrament początku i pierwszy dar łaski. Ten czas jest jakby powtórnym katechumenatem, odnowieniem w sobie rzeczywistości chrzcielnej, poprzez duchowy spacer po historii zbawienia; pochylenie się nad sensem wiary i istotą sakramentów. Katechumenat wywodzi się od greckiego słowa katechein- przekazywać wiarę tworzywem słowa; przymiotnik katekoos- oznaczał słuchającego z uwagą- istotą poddaną posłuszeństwu proklamowanego słowa (łac. catechizare). W Kościele starożytnym Wielki Post był okresem mistagogicznym- katechizacją i procesem inicjacji w arkana wiary. Ci, którzy pragnęli przyjąć sakrament chrztu u początku Wielkiego Postu, zapisywali się jako kandydaci. Biskup wpisywał ich imiona do księgi i od tej pory stawali się oni photizomenoi, „tymi, którzy wchodzą w światło.” To wprowadzenie w pierwszy etap drogi, pięknie oddają słowa św. Grzegorza z Nyssy: „Podajcie mi wasze imiona, abym je zapisał atramentem. Pan wyryje je na niezniszczalnych tablicach, zapisując je własnym palcem, jak niegdyś prawo Hebrajczyków.” Również Teodor z Mopsuestii poświęca całą homilie komentarzowi do inscriptio: „Ciebie, który przychodzisz przyjąć chrzest, zwierzchnik wpisuje do Księgi Kościoła, abyś wiedział, że od tej pory jesteś zapisany w niebie...” Jakże pierwszy akord tych obrzędów jest niezwykle wymowny ? Kandydaci wchodzili na trudną i pełną poświęceń drogę ku byciu chrześcijanami- należącymi do Chrystusa. Wymagało to od nich wielkiej determinacji i pokory, bowiem ciągle byli poddawani skrupulatnym badaniom motywacji, jak również moralności życia – które od tej pory miało być poddane przemieniającej mocy Ewangelii. Według świadectw Ojców Kościoła kandydaci do chrztu w czasie przygotowania, publicznie wyrzekali się bałwochwalstwa, uczestniczyli w częstych modlitwach pokutno- błagalnych, pościeli oraz odprawiali nocne czuwania połączone z rozważaniem słowa Bożego. Od strony liturgicznej obrzęd przyjęcia do katechumenatu składał się z określonych i szczególnie wymownych rytów: naznaczenie czoła krzyżmem- signatio, dmuchanie w twarz- exusfflatio, modlitwa egzorcyzmu i włożenie dłoni – impositio manus, padanie poświęconej soli- sacramentum salis. Odbywały się również częste skrutynia służące weryfikowaniu procesu formacji. Wiele z tych obrzędów może wydawać się nam archaicznymi, lecz przemawia przez nie wielka dbałość o rzetelne uformowanie człowieka wiary i swoista „estetyka sakramentalna” ukazująca Kościół jako wspólnotę misteryjną. „Liturgia korzysta z rzeczy tego świata i ukazuje ich spełnienie, dokonuje ich deprofanacji, odbiera im pospolitość w samym bycie tego świata. „Przedziurawia” ich zamkniętą nieprzejrzystość przez wtargnięcie mocy spoza świata i uczy, że wszystko jest przeznaczone do liturgicznego wypełnienia”(P. Evdokimov). Przez cały okres Wielkiego Postu kandydaci również słuchali katechez wygłaszanych przez biskupa. Pochylali się nad Symbolami wiary i zgłębiali ich sens. Katechezy odbywały się każdego dnia. „Bierz gorliwie udział w katechezach, w zgromadzeniach... Karmij się Bożą lekturą”- pouczał św. Cyryl Jerozolimski. W czasie Eucharystii katechumeni mogli uczestniczyć tylko w liturgii słowa, po czym opuszczali miejsce sprawowania liturgii. Nauczanie doktrynalne kończyło się przekazaniem symbolu wiary- traditio symboli, a po ośmiu dniach następowało redditio symboli i przekazanie Ojcze nasz; redditio tej modlitwy odbywało się w Wigilię Paschalną. Wszystkie te drobiazgowe etapy i towarzyszące im ryty, służyły porzuceniu grzesznego życia, wyparciu się szatana i skierowania swych zmysłów i duszy ku Bogu- przeistoczeniu cielesności. Człowiek kruchy, miał zdjąć z siebie zbrukaną grzechem szatę smutku i grzechu- stając się przyobleczonym Bogiem. Wszystko to, miało prowadzić ku przymierzu miłości- ku istocie zrodzonej z wody i Ducha Świętego. „Nadeszła godzina, w której powtórne narodzenie ma się dokonać. Katechumeni, których w czasie postu poddano uroczystym skrutyniom, próbie wiary, będą uczestniczyć tym razem w Zmartwychwstaniu Zbawiciela, w świętym zdroju” (L. Bouyer). To drobiazgowe i pełne wyrzeczeń przygotowanie do przyjęcia sakramentów „kończyło się u progu nocy paschalnej z chwilą wyrzeczenia się grzechu i wyznania wiary”(J. Danielou). Zwieńczeniem i świętem całej wspólnoty był udzielany sakrament Chrztu w baptysterium.  „Zapytano cię: Czy wierzysz w Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego krzyż ?- pisał św. Ambroży z Mediolanu- Powiedziałeś: Wierzę i zanurzyłeś się. Zostałeś więc również współpogrzebany z  Chrystusem. A kto razem z Chrystusem zostaje z Nim pogrzebany, razem z Nim zmartwychwstaje.”