środa, 25 marca 2020


Łk 1,26-38

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”… 

Wielu chrześcijan przeżywa zaskoczenie odkrywając, że w wielkopostnym kalendarzu przypada Święto Zwiastowania. Niekiedy Zwiastowanie jeszcze głębiej wybrzmiewa w swoich treściach będąc w bliskości tajemnicy Krzyża. Historia chrześcijaństwa rozpoczyna się wbrew pozorom w pierwszym- najbardziej intymnym Nazaretańskim Wieczerniku. Tam  dokonuje się pierwsze przyjęcie Boga przez człowieka; przyjęcie przez Kobietę- nową Ewę. To również nasza izdebka przyjęcia Boga. Jak pisał w swoim poemacie Gerard Hopkins: „Nowy Nazaret w nas, gdzie Ona dopiero ma począć, Jego poranek, południe i wieczór..” Intymność i niezwykłą głębię momentu zwiastowania oddaje nawet werset Koranu: „I oto powiedzieli aniołowie: „O Mario ! Zaprawdę, Bóg wybrał ciebie i uczynił czystą, i wybrał ciebie ponad kobietami światów.” Chrześcijanie poszli w swojej refleksji jeszcze dalej, bowiem teologiczne treści tego wydarzenia zawsze wiązali z cudem Wcielenia. Główne znaczenie tego obchodu i duchowych treści wybrzmiewających w liturgicznych celebracjach chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu było umocowane w przesłaniu Ewangelii św. Jana:   Słowo stało się Ciałem (J 1,14), i stało się w chwili, w której jak powie św. Paweł: „Bóg posłał swojego Syna, zrodzonego z Niewiasty” (Ga 4,4). Maryja sama będąc stworzeniem, została wybrana na Tą, przez którą Logos Stworzyciel zjednoczył się z ludzką naturą. Bóg wybierając Maryję nie tylko przeciwstawił ją edenicznej Ewie, ale nade wszystko dostrzegając Jej wiarę i miłość uczynił ją „Naczyniem Łaski” prezentującym grzesznemu światu Zbawiciela- nowego Adama. Wyrażają to słowa św. Grzegorza z Nyssy: „…za pierwszym razem Bóg Logos wziął proch z ziemi i ukształtował człowieka, ale tym razem wziął proch z Dziewicy, i nie tylko ukształtował człowieka, ale ukształtował człowieka wokół siebie samego”. Chrystus zatem przyszedł przez ciało Dziewicy, poczęty w sposób cudowny „z nasienia Ojca”. Syn Boży wszedł w świat, stał się uczestnikiem prawdziwego człowieczeństwa, samemu zaświadczając, iż został „zrodzony z Niewiasty”. Jeżeli zatem pierwszy człowiek Adam nadał swej żonie imię Życie- Hava, Zoe, to druga Maryja stała się w sposób najpełniejszy Matką wszystkich wierzących, dzięki wierze w Jej Syna. „Dlatego więc słusznie i zgodnie z prawdą nazywamy świętą Maryję Matką Boga- napisze św. Jan z Damaszku- A tytuł ten zawiera całą tajemnicę Wcielenia”. Dlatego chrześcijanie od początku Kościoła odkrywali w Maryi również własną Matkę i Orędowniczkę. Termin Theotokos był pradawnym i zaszczytnym tytułem, używanym by okazać cześć Maryi i dobrze udokumentowanym w najstarszych modlitwach. Wyrażają to słowa ciągle żywej modlitwy pochodzącej z III wieku a powstałej w środowisku koptyjskim: „Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelkich złych przygód racz nas wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona”. Zwiastowanie w cieniu Krzyża- ta korespondencja dwóch pozornie przeciwstawnych treści, stanowi jedno wielkie opowiadanie o Odkupieniu człowieka. Koncentruje spojrzenie Kościoła na Oblubienicy i Oblubieńcu- Maryi i Chrystusie. Ona była cichą, dyskretną towarzyszką dzieła swego Syna- „Droga”, którą Zbawiciel pokonywał aby dojść do ludzi. Z oddali brzmi w naszych uszach treść kontakionu Romanosa Melodosa: „Smutek serdeczny dotyka mnie, o Dziecię. I nie mogę znieść myśli o przebywaniu w moich komnatach, gdy Ty jesteś na krzyżu; Ja w domu, gdy Ty w grobie. Pozwól mi iść z Tobą ! Twój widok uśmierza mój ból. Na to odpowiada Chrystus: Porzuć smutek, Matko, porzuć go… Jesteś pośrodku mojej weselnej komnaty”. Ona była pod Krzyżem w największym doświadczeniu wiary i miłości- pełna ufności- widząc historię świata w miłości sączącej się z nabrzmiałych ran Jej Dziecka. „Ona cierpiała wraz z Synem, i doświadczała duchowo Jego śmierci” (H. Balthasar). Otulona blaskiem wielkanocnego poranka przytula Kościół czyniąc go swoim Nazaretem- miejscem Zwiastowania, Wcielenia i Zmartwychwstania.