Jezus obchodził
Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić. A
zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na
święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z
mieszkańców Jerozolimy mówili: „Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A
oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się
przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi,
natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest”. A Jezus
ucząc w świątyni zawołał tymi słowami: „I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem.
Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest tylko Ten, który
Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie
posłał”. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ
godzina Jego jeszcze nie nadeszła.
Ewangelia mówi nam o zbliżającym się
tzw. Święcie Namiotów-Szałasów- Sukkot (סוכות), rozpoczynające się pięć dni po święcie Jon Kippur.
Święto wpisuje się w atmosferę radosnego wspomnienia dziejów Izraela, kiedy
naród wędrując ku Ziemi Obiecanej, przemierzał pustynię; mieszkając w szałasach
i będąc wsłuchanymi w głos Boga. W Torze jest napisane: "przez
siedem dni będziecie mieszkać w szałasach. Wszyscy tubylcy Izraela będą
mieszkać w szałasach, aby pokolenia wasze wiedziały, kiedy wyprowadziłem ich z
ziemi egipskiej". Wcześniej
obchodzono to święto, jako dziękczynienie za plony ziemi. Współcześnie w czasie
Święta Szałasów, wierni tradycji Żydzi
na pamiątkę tamtych wydarzeń, udają się najczęściej poza miasto i rozbijają
namioty, lub na balkonach swoich domów tworzą szałasy w których spędzają noce.
Tradycja stanowi domenę pobożnych mężczyzn, ale jeśli kobiety mają pragnienie
nocowania w szałasie, jest to dopuszczone przez przepisy religijne. Każda
rodzina powinna się zatroszczyć dla siebie o swój własny szałas. Wyraża to
głębokie przeświadczenie, iż Bóg przez zamieszkanie w szałasach zapewni trwały
pokój i bezpieczeństwo. Charakterystycznym elementem duchowym jest modlitwa;
składają się na nią; recytacja psalmów i archaiczny obrzęd kołysania snopka-
splecione gałązki palm, mirtu czy wierzby. Kołysanie wykonuje się według ściśle
ustalonego rytuału, w cztery strony świata, upamiętniając tym samy Stwórcę
wszelkiego życia. Później ludzie udają się na procesję, której towarzyszą
modlitwy przebłagalne o dobre urodzaje. Siódmego dnia procesja- Hoszanna Raba jest szczególnie
uroczysta, wspólnota zgromadzona na modlitwie obchodzi symbolicznie synagogę
siedem razy. Obchody święta Sukkot- przypominają
jednocześnie Żydom, o obłokach Chwały, które ochraniały lud wędrujący przez
pustynię. „W tych dniach w sposób szczególny wyraża się wiarę i ufność, że to
nie mury z kamienia stanowią ochronę i twierdzę zabezpieczającą przed
niebezpieczeństwem przychodzącym z zewnątrz, a jedynie Bóg- który potężnym
ramieniem umacnia swój lud odwagą”. Weszliśmy w niezwykle ważny kontekst
Ewangelii, Jezus staje się uczestnikiem tych jakże ważnych wydarzeń historii
Izraela. Sukkot i Pascha- zostaną w swojej rzeczywistości rytualnej-
duchowej, wypełnione obecnością Mesjasza. On stanie się Paschą- spełnieniem
zbawczych zapowiedzi. Napisałem tak wiele o Święcie
Namiotów, ale tak naprawdę to odpowiednikiem tego błogosławionego czasu dla
chrześcijan jest czas Wielkiego Postu- to nasze wędrowanie przez pustynię,
wsłuchanie się katechezę Boga. Już rozumiem duchowy sens przejścia przez
pustynię i bycia ze sobą sam na sam, istotę tego przedsięwzięcia wyrażają słowa
św. Pawła: „abyśmy zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a
przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga”. Na
pustyni w rozbitym szałasie, wśród wszechogarniającej pustki, musi obumrzeć
stary człowiek- nawrócenie. Często boimy się przemiany życia… Trzymamy się
kurczowo, aby nie skonfrontować się ze sobą. Bronimy się wszelkimi możliwymi
sposobami przed podjęciem ryzyka innego życia. Jeżeli jeszcze nie wyszedłeś z
Chrystusem na pustynię, to zrób to natychmiast. Musisz się zderzyć z tym co
trudne, co przerasta i jest pozornie niemożliwe. Tam musi umrzeć człowiek dawny
i narodzić się człowiek nowy, według Bożego zamysłu. Fromm napisał mądre słowa:
„Głównym zadaniem człowieka jest wydać na świat siebie samego”. Twoje Sukkot- to „narodziny” i „przejście”. Kulminacyjnym momentem będzie wejście
do „Ziemi mlekiem i miodem płynącej”- w Święto Radości- Wigilię Paschalną-
gdzie światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego, napełni w pocie czoła
rozbijany namiot życia; wtedy nastanie dzień wesela i radości z bliskości Boga.