Rzekł
więc do nich Jezus: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja
Jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec
nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo
Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba”. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w
Niego.
Chrystus używa względem
swojej osoby najświętszego imienia- Jahwe
( to imię, objawił Bóg Mojżeszowi (Wj 3,14) oznacza, że Bóg Izraela jest
jedynym i prawdziwym Bogiem (Pwt 32,29). Posługując się imieniem, którego nikt
z Żydów nie mógł, ani nie śmiał wypowiedzieć, Jezus (posiadając samoświadomość
boskości) odnosząc je do siebie, tym samym dokonuje swojej boskiej prezentacji,
jako Zbawiciel. W tym miejscu, również zostaje obwieszczona chwała Syna
Człowieczego, która dokona się przez wywyższenie na krzyżu, które będzie
stanowiło jednocześnie odpowiedź na pytanie które zostało Mu udzielone przez
ludzi których wnętrza były pełne niedowiarstwa „Kimże Ty jesteś ?” Na krzyżu
dokonało się dzieło największej miłości- wywyższenie- zwycięstwo miłości nad
nienawiścią, życia nad śmiercią, światła nad ciemnością. Wywyższenie to nic
innego, jak ukochanie człowieka maksymalną miłością. „Z miłości wziął na Siebie
nasze rozbite człowieczeństwo i uczynił je własnym. Z miłości również utożsamił
się z całym naszym cierpieniem, przyniósł Siebie w ofierze, dobrowolnie
wybierając w Getsemani drogę swej męki”. Z perspektywy krzyża wszystko widzi
się inaczej… Kiedy dostrzeżemy Jezusa w akcie największej agonii, to
zrozumiemy, że do tego najbardziej irracjonalnego przyjęcia bólu, przywiodła Go
dobrowolna miłość. „Krzyż stawia nas przed paradoksem wszechmocy miłości”.
Dostojewski próbował zgłębić sens tego zwycięstwa, posługując się ustami i
mądrością starca Zosimy, z powieści „Bracia Karamazow”: „Wobec niektórych myśli
człowiek staje zmieszany, nade wszystko na widok ludzkiego grzechu, i wtedy
zastanawia się on, czy zwalczać go siłą czy pokorną miłością. Postanawiaj
zawsze: zwalczę to pokorną miłością. Jeśli postanowisz tak raz na zawsze, wobec
wszystkiego, możesz pokonać świat”. Kochającą pokorą Bóg- Człowiek wydany na
śmierć i podniesiony na drzewie hańby, zwyciężył cały świat- zwyciężył zło w
każdym z nas.