Jakub
był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z
narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z
Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha
Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na
zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.Gdy powziął tę myśl, oto anioł
Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć
do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w
Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud
od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił
anioł Pański.
Uroczystość św. Józefa,
to zapach wiosny…, radosny akord w czasie wielkopostnej drogi
nawrócenia- święto ojcostwa, niesamowitej pokory…, wiary głębokiej-
niepotrzebującej wypowiadania słów. Józef- mężczyzna głębokiej ufności, kierujący
się roztropnością, którego wiara była naznaczona próbą; przez wewnętrzną szamotaninę,
odkrywający wielkie plany Boga. Świetnie ową walkę wewnętrzną oddają słowa
liturgicznego poematu maryjnego, zwanego Akatystem.
„Falami sprzecznych myśli szarpany jak burzą chwiał się i gubił Józef.
Patrząc na Ciebie, dotąd nietkniętą od męża, snuł ciemny domysł o tajemnym
związku, o Nienaganna. Lecz pouczony od Ducha Świętego o tym poczęciu, zawołał:
Alleluja”. Ekspresja jaką oddają słowa poematu, pokazuje jak rozdarte było
serce Męża Bożego, jak ciężko było zgłębić tajemnicę Wcielenia. Józef przeszedł
przez te trudne doświadczenia zwycięsko. Jak pisał św. Augustyn: On jest
czystym ojcem… Kto zaś twierdzi, ze nie można go nazywać ojcem, ponieważ nie
porodził syna, szuka w rodzeniu dzieci wyłącznie pożądania, a nie uczucia miłości. On lepiej duchowo spełniał
to, co inny pragnął osiągnąć cieleśnie. Bowiem i ci, którzy adoptują dzieci,
czyściej je rodzą sercem, gdy nie mogą zrodzić cieleśnie”. Ojcostwo Józefa
rodzi się z przyjęcia dziecka. Chciałbym się odnieść do zdumiewającego
przedstawienia św. Józefa- ikony pt. „Pasterz Baranka”. Przedstawienie
przepełnione urzekającą niezwykłym ciepłem i radością. Józef- opieku, niosący
na swoich ramionach małego Chrystusa, wszystko rozgrywa się w konwencji zabawy,
przeszywającej ikonę radości- ojca i syna. Godne zauważenia są motywy żydowskie
wyrażające się w stroju, akcentujące tym samym pewną duchową łączność, pomiędzy
tradycją judaizmu a chrześcijańskim poszukiwaniem pewnego wyznacznika
świętości. Józef- Żyd praktykujący, jak również Chrystus- Boży Syn. Poza którą
przyjmuje Jezus, wydaje się zbliżona do tej, jaką przyjmuje Maryja na ikonie
Wcielenia- tuż po narodzeniu Syna. Na twarzy dziecka wypisuje się błogi spokój,
poczucie bezpieczeństwa, chęć bycia niesionym na muskularnych ramionach
Opiekuna. W ręku Józefa laska pasterska- choć, nie był on pasterzem, tylko
cieślą. Pełni ona rolę symbolu- ten którego niesie jest Pasterzem, który na swoim
ramionach będzie niósł grzeszny świat. Piękne i szerokie oczy Józefa wyrażają
odbicie piękna, które rodzi się z kontemplacji Boga. Wiara mężczyzny którego
proste serce Bóg zdobył dla siebie. Módl się za nami… orędowniku poszukujących, właściwego
wzoru ojcostwa; przewodniku ku wspaniałomyślnej drodze ku życiu- patronie
odchodzących w zaświaty. Proś Chrystusa Boga, aby nas zbawił.