Jezus
powiedział do swoich Apostołów: „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo
niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie
trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie
zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na
drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem
robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi,
wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie
wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to
zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli nie zasługuje, niech pokój
wasz powróci do was”.
W kilku lapidarnych
zdaniach Chrystus nakreśla misję i cele apostoła. W tych słowach zawiera się przynaglenie
do absolutnego świadectwa. W dzisiejszym świecie zdaje się, że nawet mocniej
wybrzmiewają słowa Pana, trzeba je przeżywać z większa intensywnością;
odczytane są na nowo w duchu tzw. nowej ewangelizacji- „biada mi, jeśli nie
będę głosił Ewangelii”. Sytuacja współczesnego świata apeluje do świadomości
chrześcijańskiej, rozbrzmiewa wołanie wielu ludzi: pokażcie nam Boga, dajcie
nam doświadczyć Jego obecności, zaspokójcie głód naszej duszy. Chrześcijaństwo
powinno urzeczywistniać słowa i gesty Chrystusa, pedagogię Jego miłości;
wyprowadzać innych z zagubienia, depresji, duchowej niemocy i zmęczenia. Ewangelia
głoszona na dachach – wysoko, powinna być tak doniosła, iż będzie poruszała
serca, konfrontowała oraz powodowała ferment w sercu przypadkowych ludzi. „Nowy
ton Ewangelii wstrząsa: Bóg chrześcijan jest najbardziej zdumiewający… Na
krzyżu Bóg bierze stronę człowieka przeciwko własnej boskości. Dla dobra
człowieka Bóg już nie jest wszechmocny, umiera dla siebie samego po to, by żył
człowiek. Przekracza swoją wewnątrzboską ciszę ku innemu „ty” i wprowadza je w
swoją tajemnicę w komunię Trójcy”. Do tego doświadczenia wiary trzeba podprowadzić
innych, nie ma innej drogi. Pokazać innym, że wiara jest darem Boga. Być
przeźroczystym niczym nowa wstawiona szyba w okno, aby przez nas inni mogli
dostrzec światło…, aby się w nich zrodziło pragnienie poznania. To, że
wierzymy, nie jest zasługą naszego umysłu, ani cnót, ani naszych przodków, lecz
bezinteresownym darem Boga. Apostoł nie może się zamknąć w czterech ścianach i
pozostać w bierności, oczekując cudu przeobrażenia świata. Ma promieniować
wiarą… Trzeba wyjść na zewnątrz, poderwać się, niczym na skrzydłach, szybując ku bezinteresownej
przygodzie opowiadania o Bogu działającym wielkie rzeczy. Chrześcijanie im
bardziej są przeniknięci Duchem Bożym, tym skuteczniej przekazują światu Dobrą
Nowinę, a z drugiej strony- im lepiej posłani do głoszenia zrozumieją świat i
wyraźniej odczytają w nim znaki Boże, tym sami głębiej będą potrafili wnikać w
ducha Ewangelii. Główną treścią ewangelizacji jest kerygmat- przepowiadanie
Jezusa Chrystusa- nie siebie samych. Mówienie z mocą o Synu Bożym, który stał
się człowiekiem, umarł i zmartwychwstał i który ofiarował człowiekowi zbawienie
nadprzyrodzone i eschatologiczne. Zaczyna się ono w tym życiu, na ziemi, a
wypełnia w wieczności. Łączy się z tym potrzeba prorockiego objaśniania spraw
innego życia, perspektywy w której człowiek zostaje powołany do rzeczy o wiele
większych niż jest wstanie pomyśleć czy zrozumieć. To wezwanie skierowane do
każdego człowieka, aby inaczej zobaczyć swoje życie, zacząć oddychać Bogiem i w
Jego miłości odczytywać każdą upływającą minutę czasu.