Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci
swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i
podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto
położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na
świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze
światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego,
który jest w niebie”.
Dzisiaj jest mowa o
soli (chlorek sodu), tym codziennym dodatku do naszych potraw; służący zachowaniu
zdrowia, jednakże w większej ilości może działać niszcząco na organizm
człowieka. Ludzie żyjący przed erą nowoczesności, nieposiadający lodówek czy
innego typu chłodziarek, używali soli do konserwacji, celem jak najdłuższego zachowania
jedzenia do spożycia. Sól była cennym „kruszcem”, którego wartość przeliczano
na różnego rodzaju środki płatnicze. Sól oczywiście ewokuje cały szereg innych
skojarzeń, rozpościerających się na płaszczyźnie ludzkiego ducha, a mająca
również swoje miejsce w Biblii. W Księdze Jeremiasza sól oznacza człowieka,
który pokłada swą ufność w stworzeniu, a nie Bogu (17,6). Jahwe grozi swemu
ludowi, że za karę zamieni ich kraj w słoną pustynię (Pwt 29,22; So 2,9).
Rozrzucanie soli po zdobytym mieście i kraju stanowiła czynność symboliczną,
mającą na celu uzmysłowić ogrom dokonanego zniszczenia (Sdz 9,45). W Kazaniu na
Górze które stanowi źródło naszej refleksji, mówi Chrystus do apostołów: „Wy
jesteście solą ziemi…” Przesłanie tego słowa wydaje się jasne, bowiem
chrześcijanie są powołani, aby pouczać i prowadzić innych do Chrystusa- „solić
ich słowem, które jest pełne duchowej mocy”. Natomiast zwietrzenie soli, należy
rozumieć w kontekście ówczesnych warunków. Uzyskiwano ją zazwyczaj przez odparowanie
wody zaczerpniętej z Morza Martwego. Sól jednak otrzymywana z jego wód jest
nietrwała, traci swój smak. Żydzi nie byli w tak komfortowej sytuacji jak my
jesteśmy, posiadając złoża soli w Wieliczce. Był to o wiele bardziej
skomplikowany proces i często narażony na utratę tak cennego surowca. W tym
duchu Chrystusowego przepowiadania podejmują swoją refleksję Ojcowie Kościoła: „Wy
jesteście solą ziemi. Skoro jesteśmy solą musimy przyprawiać ducha wiernych…” Na
koniec słowa wielkiego poety Norwida: „Bo nie jest światło, by pod korcem
stało. Ani sól ziemi do przypraw kuchennych. Bo piękno na to jest, by
zachwycało. Do pracy; praca- by się zmartwychwstało”. Spróbujmy posolić ten
świat i napełnić go światłem Chrystusa !