Jezus
wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich:
„Napisane jest: «Mój dom będzie domem modlitwy», a wy uczyniliście z niego
jaskinię zbójców”. I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w
Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by
mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.
Ze świątyni, miejsca
obecności Boga, tam gdzie oczy każdego wierzącego Żyda były utkwione niczym w
największej świętości- gdzie, o tym miejscu sam Bóg powiedział: „Tam będzie
moje Imię” (1 Krl 8,27-29), a Jego wyznawcy od tego duchowego szacunku i
zdumienia, przeszli zbyt łatwo do dewocyjnego biznesu. Historia religii
pokazuje, jak bardzo łatwo można przekroczyć granicę owego sacrum i przejść spokojnie do urzeczywistnia swoich ludzkich
potrzeb. Taka postawa wywołuje irytację Chrystusa- Świątynia, w której
spoczywała Shekina, stała się
„jaskiną zbójców”. Słowa krytyki, które wychodzą z ust Pana, ukazują od tego momentu,
świątynię w całkiem innym sensie. Taką świątynią jest ciało Chrystusa. Ją miał
na myśli, kiedy mówił do Żydów: „Zburzcie tę świątynie, a Ja w trzech dniach
wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Takie sformułowanie, kompletnie niezrozumiałe dla
Żydów, stanie się paradygmatem chrześcijańskiego postrzegania miejsca kultu,
jako Ecclesiae orantis. Świątynia
jako mieszkanie Boga, winna być wzniesiona w duszy każdego chrześcijanina.
Przypomina o tym św. Paweł: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch
Boży w was mieszka ?”. Co więcej, całe chrześcijaństwo, jedna świątynia Pańska-
jako mistyczne Ciało, zbudowana na fundamencie apostołów, proroków i
męczenników, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus. Ta duchowa wizja
świątyni, zostaje w chrześcijaństwie przetransponowana ideowo na materialną
przestrzeń, jakim jest dom modlitwy. Świątynia chrześcijańska- miejsce
antycypacji misteriów, które zostały przekazane w depozycie wspólnocie uczniów,
uobecniają się w świętej przestrzeni. Kościół przyjmuje kształt krzyża- symbol
Chrystusa, który na krzyżu odniósł zwycięstwo, i Jego władzy panowania. „Ale
trzeba również widzieć, że plan krzyża jest nie tylko wyobrażeniem ukrzyżowania
Chrystusa. Jest on zwłaszcza formą ad
quadratum, opartą na kwadracie określającym cztery strony świata,
stanowiącym streszczenie wszechświata. W obu wypadkach kościół jest
mikrokosmosem”. Stąd każdy wierzący wchodząc do świątyni na celebrację
liturgii, uświadamiał sobie, że jego życie winno być ukrzyżowane wraz z
Chrystusem. Tylko tak rozumiana wykładnia,
wskazywała na materialną przestrzeń, jako na miejsce tymczasowego oczekiwania,
bowiem w perspektywie eschatologicznej- wizji nadchodzącego Jeruzalem, nie
będzie już żadnej świątyni, „bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz
Baranek” (Ap 21,22).