Bracia: Ja
otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został
wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: «To jest Ciało moje
za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!» Podobnie, skończywszy wieczerzę,
wziął kielich, mówiąc: «Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej.
Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!» Ilekroć bowiem
spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie.
Wielka Środa- Pokarm
Życia. Ostatnia Wieczerza; wiele razy próbowałem sobie wyobrazić to wydarzenie.
Człowiek spontanicznie projektuje w swojej głowie mnóstwo wewnętrznych obrazów-
pewnie po to, aby konkretne wydarzenie było bardziej bliskie, takie własne.
Sala na Górze; migocące lampki oliwne, przygotowany stół do wieczerzy
sederowej, zapach kwiatów, uczniowie podekscytowani, a jednocześnie tak bardzo
mało przewidujący. Tradycja żydowska wiernie przestrzegała tych wszystkich
przepisów. W Talmudzie obszerny traktat Peashim
odsłania cały szereg
drobiazgowych poleceń, którymi obwarowana jest „rytualna kolacja”. Dokładne
objaśnienia obrzędów instruują, że ma być jagnię, którego żadna kość nie może
być złamana. Ustalono liczbę kielichów, które należało wypić według ściśle
określonej kolejności i dedykacji. Wyliczono gatunki ziół, które należało
zjeść, oraz podano szczegółowe przepisy w jaki sposób je przyprawić- ich smak ma oddać nutę cierpienia i goryczy.
Wszystko stanowi opowieść o uczcie niewolników, którzy za chwilę staną się
wolni- dzięki cudownej interwencji Boga. Czy właśnie taką ucztę spożył Jezus ze
swymi uczniami w ten wyjątkowy wieczór ? Nie wiemy czy właśnie tak było, jak
drobiazgowo określają jej ceremoniał przepisy. Pascha była świętem radosnym.
„Jest soczysta jak oliwka- powiada Talmud- a Hallel powinien przebijać dachy domów”. Zapewne w tym momencie w
sercu Jezusa radość łączyła się ze smutkiem. Pytał siebie w duchu- czy oni
zrozumieją to Misterium. To, co jest kluczowe dla zrozumienia pragnienia
Mistrza, to końcowy moment uczty. „Wtedy to inaugurując obrzęd, przez Prawo
Mojżeszowe nie znany, Jezus uczynił ruch i wypowiedział słowa, przez które
tragedia Wielkiego Piątku nabierze szczególnego znaczenia”. Konsekracja materii
świata- „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją
pamiątkę !”. Daje im swoje Ciało i Krew, które staną się owocem Męki. Owoc
zerwany z nowego Drzewa Życia. Dotykamy ważnego, jeśli nie najważniejszego
momentu Historii Zbawienia. Wszystko, co działo się wcześniej, było tylko zapowiedzią-
figurą najdoskonalszej Uczty Paschalnej- Sakramentu Miłości. Dla pierwszych
chrześcijan było to wydarzenie tak wielkiej wagi, że większość dekoracji
malarskich na ścianach katakumb, odnosiła się do uczty ofiarnej- spożywania
posiłku, który rzecz jasna przekracza sferę zwyczajnego przyjmowania pokarmów,
a odsłania wydarzenie komunii- spotkania z Chrystusem. Wieczernik to moment
przekroczenia czasu- wejścia w wieczne „teraz” Boga. Najpiękniejsza chwila,
która swoją doniosłością przysłania wielkie dzieło stworzenia świata. Chrystus
pozostawia siebie w materii świata- chleb i wino. Nie są to substytuty jego
obecności, ale najbardziej realny dar dla człowieka. Nie chcę w tym miejscu
rozważania, poddawać się powierzchownej ekscytacji, ale raczej w pokorze uwielbiać
samoudzielającą się miłość Boga- jako Paschalnego Baranka, który daje siebie do
spożycia- „za życie świata”. Wyraża to entuzjazm świętego Efrema: „O miejsce
błogosławione ! Nikt nie widział ani nigdy nie zobaczy tego, co ty ujrzałeś.
Pan stał się Ołtarzem, Kapłanem, Chlebem i Kielichem zbawienia, Sam z siebie
wszystkim wystarcza, a nikt nie wystarczy dla Niego, sam jest Ołtarzem i
Barankiem, Ofiarą i Ofiarnikiem, Kapłanem i Pokarmem. O miejsce błogosławione !
W tobie baranek paschalny spotkał się Barankiem prawdziwym: symbol słabości
wszedł w spokojne łono i w nim został zamknięty. Błogosławione mieszkanie, w
którym została odprawiona Pascha, do której nigdy nie było podobnej…” Eucharystia jest więc antycypacją dóbr
niebieskich. Jak mówi Teodor z Mopsuestii: „przez nią my, którzy byliśmy umarli
z natury, oczekujemy daru nieśmiertelności; podatni zepsuciu, stajemy się
niezniszczalni; z ziemi i z ziemskiego zła przechodzimy do dóbr i słodyczy
niebieskich…” Jednym słowem przez znaki i gesty, które powtarza Kościół-
wpatrzony w tajemnicę Wieczernika- uobecnia Liturgię Nieba. Wchodzimy w
najbardziej możliwą na sposób somatyczny bliskość z Bogiem. Grzegorz z Nazjanzu
napisze: „Eucharystia jest ofiarą bezkrwawą, przez którą łączymy się z
cierpieniami i bóstwem Chrystusa”. Nasze grzeszne człowieczeństwo spotyka się z
człowieczeństwem Chrystusa, aby mogło zostać podniesione ku Jego Bóstwu. Tak
rozumianą głębię spotkania, odsłania malarski język ikony. Wieczerza Mistyczna-
ilustrująca symboliczno-sakramentalną percepcję wiary w realną obecność Pana.
„Całość kompozycji, gesty i symbolika ogniskują się wokół stołu i znajdujących
się na nim naczyń, chleba czy innych pokarmów. Przy stole zasiada dwunastu
apostołów z aureolami- symbolizują oni wtedy Kościół wszystkich wieków. Innym
znowu razem na stole zamiast kielichów znajdują się chleb i ryby. To nawiązanie
do ewangelicznych opisów spotkań uczniów ze Zmartwychwstałym Panem” (M.
Bielawski). Każdy z apostołów ma przed sobą położony chleb ( to ich mistyczny
udział przez sakrament kapłaństwa w Liturgii Życia). Oddają to słowa
starożytnego hymnu liturgicznego: „Dziś oglądaliśmy Pana naszego Jezusa
Chrystusa na ołtarzu. Dziś wychwalaliśmy Węgiel żarzący się, w cieniu którego
śpiewają serafiny. Dziś usłyszeliśmy wielki i słodki głos mówiący: to Ciało
spali ciernie grzechów i oświeci dusze ludzi…” W końcu na tej ikonie jest
miejsce również dla nas; nie jako biernych obserwatorów wydarzenia, ale jako
zaproszonych osobiście przez Pana. Wieczernik duchowo wychodzi do mnie, czyniąc
mnie uprzywilejowanym i nakarmionym Bogiem. Drzwi tego miejsca nie są
zaryglowane na cztery spusty; otwarte są na oścież. Tylko wiara pozwala
przekroczyć próg i zasiąść do stołu. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy
utrudzeni i obciążeni jesteście a Ja was pokrzepię”.