Pan mnie
pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki. Ja zaś jak baranek
oswojony, którego prowadzą na rzeź, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie
zgubne plany: „Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących,
a jego imienia niech już nikt nie wspomina!”Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym
sędzią, bada sumienie i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją zemstę nad nimi,
albowiem Tobie powierzam swoją sprawę.
Czytając wnikliwie duchowe
wejrzenie proroka Jeremiasza w duszę Izraela, rysuje się przed nami sytuacyjny
opis, który wypełni się wiele wieków później w osobie Chrystusa (cierpiącego Sługi
Boga i prawdziwego Baranka paschalnego). Każdego dnia w liturgii chrześcijańskiej
kapłan podnosząc konsekrowaną Hostię- Ciało Chrystusa „ofiarowane za życie
świata”, powtarza słowa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. A lud
wpatruje się w Pokarm Życia i wzbudza w sobie pragnienie przyjęcia największej
Miłości. „Nazwanie Pana Barankiem jest charakterystyczne dla starożytnej tradycji
chrześcijańskiego Wschodu. Ten tytuł odnosi nas do wydarzeń opisanych w Starym
Testamencie: do baranka uwikłanego w zaroślach, którego patriarcha Abraham
złożył w ofierze zamiast swojego syna Izaaka; do baranka paschalnego, którego
krwią Izraelici pokropili odrzwia domu, by nie wszedł Anioł niszczyciel; do
baranka spożywanego corocznie w żydowskich domach na pamiątkę tego wydarzenia;
do baranków składanych w ofierze w świątyni jerozolimskiej jako ofiara
biesiadna w Jom Kippur, dzień przebłagania za grzech” (T. Kwiecień). W końcu
obraz baranka odsyła nas do największego misterium chrześcijańskiego jakim jest
Eucharystia. Chrystusa sam siebie, uważał za baranka wielkanocnego, potwierdzają
to wypowiedziane słowa: „Bierzcie i jedzcie, … pijcie z niego wszyscy, bo to
jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie
grzechów”. Jezus zmarł dokładnie w tym
samym czasie, kiedy w świątyni dokonywano rytualnego uboju baranków- które
miały być spożyte w czasie wieczerzy paschalnej. Przepis był ściśle określony-
nie wolno było łamać im kości; tak również nie połamano kości Jezusa na krzyżu:
„Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo”. Święty Paweł komentując to
wydarzenie z perspektywy czasu, podejmuje refleksję teologiczną- wskazując na
wymiar zbawczy aktu Syna Człowieczego. „Chrystus bowiem został złożony jako
nasza Pascha”. Ikonografia chrześcijańska obraz Baranka- Chrystusa, eksplorowała
na różne sposoby- szczególnie akcentując wymiar symboliczny- ewokując tym
samym, Ofiarę Krzyża i Jego chwalebne Zmartwychwstanie. Chyba najbardziej do
mnie przemawia z wielu dzieł sztuki,
obraz pt. „Baranek Boży” (Muzeum Prado), hiszpańskiego artysty Francisco
Zurbarana. „Na czarnym tle ewentualnie w półmroku na kamiennym blacie, bokiem
leży związany biały baran. Podbrzusze i zatopione w półcieniu. Światło z lewej
wydobywa delikatny łeb zwierzęcia i rozjaśnia biało beżowe, wełniane gęste runo
na tułowiu. Dominują brąz, biel i beż. Wąska głowa barana spoczywa z lewej.
Ciemne półprzymknięte oczy. Pomiędzy zwisającymi grube, bezowe rogi. Róg z
lewej półkoliście opada za uchem, drugo za szyję. Tylne nogi wysunięte miedzy
przednimi, wysunięte za blat. Na przedniej nodze podwójny rzemień. Skryty w
cieniu ogon zwisa z blatu”. Nastrój oddany pędzlem i ujmujący serce dramat
skrępowanego zwierzęcia, oddaje coś na wskroś mistycznego; możemy kontemplować
tajemnicę Wielkiego Piątku- zdrady, wydania, cierpienia, agonii, śmierci. Nie
można przejść obojętnie wobec tak skondensowanych w jednej scenie emocji.
Unaocznieniem tego są słowa proroka Izajasza: „Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić
nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec
strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich”.