Człowiek wewnętrzny
wchodzi w siebie w prosty sposób, ponad wszelką aktywnością i wszystkimi wartościami,
by oddać się prostemu wpatrywaniu w miłość owocującą. Tam bezpośrednio spotyka
Boga. Tam jaśnieje w nim proste światło, promieniujące z jedności Boga. To
proste światło ukazuje się jako ciemność, ogołocenie i nicość. Tą ciemnością
człowiek zostaje otoczony i zatapia się w stan pozbawiony wszelkich odczuć, w
którym gubi się i zatraca. W ogołoceniu znikają wszystkie troski i rozproszenia
powodowane przez przedmioty, a proste światło przenika człowieka i wypełnia go…,
staje się jednym z Duchem Boga.
Jan
van Ruysboreck